Kinga Krówka (kat. 65 kg) zdominowała rywalizację w gronie seniorek, osiągając niewiarygodny sukces w prestiżowych zawodach Pucharu Świata w Brazylii. To jej pierwsze złoto w kategorii seniorskiej, po wcześniejszych trzech medalach mistrzostw Europy, w tym złotym w 2023 roku.

W ostatnich miesiącach Krówka zyskuje coraz większą popularność wśród kibiców sportów walki, która ponownie rozgrzała serca fanów swoją niesamowitą postawą na ringu. Przed wylotem do Foz do Iguacu Krówka, najmłodsza zawodniczka w kadrze, powiedziała: - Nie mam wobec siebie żadnych oczekiwań. Chcę po prostu dać świetne walki i zdobyć jak najwięcej doświadczenia. Jej słowa przypominają wypowiedzi Julii Szeremety przed igrzyskami w Paryżu, co pokazuje, jak bardzo obie zawodniczki motywują się nawzajem.

Podczas półfinału Krówka stawiła czoła 27-letniej Chen Nien-chin z Tajwanu, która ma na swoim koncie brązowy medal igrzysk olimpijskich oraz złoto mistrzostw świata. Mimo różnicy wieku i imponującego CV przeciwniczki, Polka walczyła z determinacją i wygrała każdą z trzech rund, zdobywając ostateczny wynik 4:1.

Szybko posypały się gratulacje z różnych stron, w tym te najcenniejsze od Julii Szeremety, która doceniła osiągnięcie Krówki, a także od Elżbiety Wójcik, kolejnej olimpijki. To pokazuje, jak ważne jest wsparcie i jedność w polskiej kadrze.

Kinga, w swoim stylu, powiedziała: - Nie czuję żadnego stresu, chcę tylko dobrze się bawić podczas walki i dostarczyć widzom wielu emocji. Jej podejście jest inspiracją dla wielu innych młodych zawodników, którzy dopiero zaczynają swoją drogę w boksie.

Zarówno Krówka, jak i Szeremeta są przeszłością i przyszłością polskiego boksu, a ich sukcesy motywują kolejne pokolenia. W sobotnim finale czeka nas z pewnością kolejna emocjonująca walka, życzymy im obu sukcesów i niezapomnianych chwil na ringu.