Masowe manifestacje w Gruzji: starcia z policją i setki zatrzymanych
2024-11-19
Autor: Tomasz
W Tbilisi, stolicy Gruzji, trwają masowe protesty, które rozpoczęły się w poniedziałkowy wieczór. Według korespondentów rosyjskiej agencji TASS, demonstranci zderzyli się z policją na alei Melikiszwilego, gdzie funkcjonariusze zmuszeni byli użyć gazu łzawiącego. W wyniku starć, kilka osób zostało zatrzymanych, ale dokładna liczba wciąż nie jest znana.
Protesty wybuchły w reakcji na wyniki niedawnych wyborów parlamentarnych, które odbyły się 26 października. Opozycja oskarża rząd o fałszerstwa, a prezydent Gruzji, Salome Zurabiszwili, wezwała do ponownej organizacji wyborów, wskazując na obecny stan "destabilizacji i podwójnej władzy" w kraju. Zaznaczyła, że społeczeństwo musi kontynuować swoje działania w proteście przeciwko wynikom wyborów, a studentom przesłała szczególne pozdrowienia, podkreślając ich rolę w dążeniu do zmian.
W kontekście wydarzeń w Tbilisi, warto również zauważyć, że sytuacja w prorosyjskiej Abchazji, regionie separatystycznym, staje się coraz bardziej napięta. Obywatele Abchazji protestują przeciwko zapowiadanym rosyjskim inwestycjom, blokując budynki rządowe i istotną infrastrukturę. W odpowiedzi na rosnące napięcia, Asłan Bżania, lider regionu, ogłosił swoją rezygnację, wyjaśniając, że krok ten jest konieczny dla utrzymania stabilności i porządku.
Abchazja, od ponad 30 lat funkcjonująca poza zwierzchnością Gruzji, uznawana jest przez niewiele krajów, z Rosją na czele, która oficjalnie zaakceptowała jej niezależność w 2008 roku po konflikcie zbrojnym z Gruzją.
Obecne wydarzenia w Gruzji i Abchazji wskazują na nie tylko polityczny, ale również społeczny kryzys w regionie, a ich rozwój z pewnością będzie miał daleko idące konsekwencje dla stabilności całego Kaukazu. W miarę jak sytuacja się rozwija, wielu analityków obserwuje, jak te wydarzenia wpłyną na stosunki Gruzji z Rosją oraz zachodnimi sojusznikami.