Finanse

Miała bilet, a dostała mandat. Wygrała z MPK dzięki monitoringowi!

2024-10-04

Pani Renata z Łodzi doświadczyła niecodziennego incydentu podczas zimowej podróży autobusem. Jak relacjonuje, po intensywnym biegu czuła się zmęczona, dlatego postanowiła usiąść, zdjąć rękawiczki i czapkę, by w spokoju kupić bilet przez aplikację. Cała operacja zajęła jej jedynie 40 sekund, co zostało potwierdzone nagraniem z monitoringu.

Jednak mimo zakupu, kontrolerzy nie uznali jej biletu za ważny, twierdząc, że został zakupiony w trakcie kontroli. Pani Renata, zbulwersowana całą sytuacją, postanowiła nie poddawać się i walczyć o swoje prawa. Otrzymała mandat, ale nie zamierzała łatwo zrezygnować. Wskazywała, że bilet był dostępny w jej aplikacji już trzy sekundy po rozpoczęciu kontroli—hermeneutykę sytuacji uznała za absurdalną.

Postanowiła skierować sprawę na drogę sądową, a sąd dał jej rację, uznając, że dokonanie płatności za przejazd powinno skutkować anulowaniem kary. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Łodzi zostało zobowiązane do zwrotu kosztów mandatu z odsetkami oraz pokrycia wydatków związanych z procesem sądowym.

Cała sprawa budzi kontrowersje w mieście, gdzie mieszkańcy zaczynają zastanawiać się nad skutecznością systemu kontrolowania biletów. Prawdziwe pytanie brzmi: Ile innych osób doświadczyło podobnych sytuacji? Czy MPK w Łodzi powinno zrewidować swoje procedury? Obserwujcie nas na bieżąco, aby dowiedzieć się o następnych krokach w tej sprawie oraz o tym, jak zmieni się podejście do odpowiedzialności za błędy w systemie komunikacyjnym.