Od początku 2024 roku nauczyciele w Polsce, po uzyskaniu podwyżek płac, wpadli w wyższy próg podatkowy, co oznacza wyższy podatek dla tych, którzy zarabiają powyżej 120 tysięcy złotych rocznie. Prognozy wskazują, że liczba nauczycieli w tej sytuacji może wzrosnąć, co budzi obawy o dalszy rozwój systemu edukacji.

"Zaobserwowałem dwie reakcje wśród nauczycieli. Z jednej strony jest ogromna duma, bo czujemy, że stajemy się klasą średnią, która płaci podatki na nasze państwo. Z drugiej strony widać frustrację, że wyższy podatek 'zjada' podwyżki, które obiecał Donald Tusk," mówi Dariusz Chętkowski, nauczyciel z Łodzi.

W jednej z dużych szkół średnich w Łodzi, z ponad 50 nauczycieli, aż 7 wpadło w drugi próg podatkowy. Chętkowski przewiduje, że w przyszłym roku liczba nauczycieli w tej sytuacji może się zmniejszyć, głównie z powodu zmian w przepisach dotyczących zatrudnienia.

Liczba nauczycieli, którzy przeszli do wyższego progu podatkowego, rośnie po wprowadzeniu tzw. nagród jubileuszowych, które mogą równocześnie zwiększać całkowite dochody do poziomu, który skutkuje wyższym podatkiem. Nauczyciele są zaniepokojeni tym, jak zmiany wpłyną na ich pensje.

Chętkowski zauważa, że wiele nauczycieli czuje się oszukanych przez te zmiany, zwłaszcza w kontekście obietnic związanych z podwyżkami. Warto dodać, że nauczyciele w 2024 roku mogą otrzymywać wyższe wypłaty, jednak wyższe podatki mogą w znacznym stopniu ograniczyć realne korzyści z tych podwyżek.

Czy zjawisko "drugoprogowości" wśród nauczycieli to tylko chwilowy trend? Dyrektor jednej ze szkół w Łodzi wskazuje, że dla osób pracujących w jednej szkole znacznie trudniej jest osiągnąć próg 120 tysięcy złotych rocznie, co sugeruje, że sytuacja może wrócić do normy. W kontekście niedoboru nauczycieli w niektórych przedmiotach, takich jak biologia czy matematyka, pojawia się także dodatkowa presja na utrzymanie kadry nauczycielskiej.

Jeśli nie uda się przyciągnąć młodych nauczycieli do zawodu, sektor edukacji w Polsce może stanąć przed jeszcze większymi wyzwaniami. Jak podkreśla Chętkowski, obecne zmiany w przepisach oraz wyższy podatek mogą w przyszłości zniechęcić nauczycieli do podejmowania dodatkowych obciążeń, co już teraz stanowi ogromne obciążenie dla systemu edukacji.