Świat

Nerwowa atmosfera w Turcji. Burmistrz Stambułu za kratkami – co to znaczy dla kraju?

2025-03-23

Autor: Michał

W Turcji zapanowała wstrząsająca atmosfera po aresztowaniu burmistrza Stambułu, Ekrema İmamoğlu, w związku z zarzutami korupcyjnymi. Jeszcze przed tym wydarzeniem, kraj był świadkiem napięć politycznych, które narastały od dłuższego czasu. İmamoğlu, polityk z opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), został przewieziony do zakładu karnego w Silivri pod silną ochroną policji. To krok, który nie tylko wpływa na Stambuł, ale ma potencjalnie ogromne konsekwencje dla całego kraju.

Erdogan w tarapatach?

Aresztowanie İmamoğlu miało miejsce 19 marca, a wzmożona reakcja prokuratury i sądu nastąpiła po jego zeznaniach, gdy przesłuchiwano go w związku z zarzutami korupcyjnymi. Wydanie decyzji o aresztowaniu burmistrza spotkało się z falą protestów w całym kraju – ta sytuacja stała się iskrą, która zapaliła najpoważniejsze demonstracje w ostatnich dziesięciu latach.

W nadchodzących dniach rada miejska Stambułu, zdominowana przez CHP, ma powołać zastępcę dla İmamoğlu. Jego aresztowanie pojawiło się w kontekście słynnym jako „próba uciszenia opozycji” przez rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Takie działania mogą wpłynąć na postrzeganie Erdogana zarówno w kraju, jak i za granicą oraz zaszkodzić jego reputacji w nadchodzących wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2028 rok.

Protesty rozprzestrzeniają się po całym kraju

Pierwsze historyczne prawybory w partii CHP, które mają wyłonić kandydata opozycji na prezydenta, odbywają się w atmosferze wzmożonych protestów po aresztowaniu İmamoğlu. Opozycja nie zamierza się poddawać, a ewentualne składniki w planie walki z rządzącą partią mogą okazać się przełomowe.

Imamoglu na czołowej pozycji

Imamoglu, uważany za głównego rywala Erdogana, już wcześniej zdobył uznanie społeczeństwa w czasie swojej kadencji na burmistrza, nazwaną „nową erą w Stambule". Jego aresztowanie budzi obawy nie tylko wśród zwolenników partii, ale również wśród międzynarodowych obserwatorów, którzy widzą w tym próby stłumienia demokratycznych dążeń w Turcji. Przypomina to wydarzenia z przeszłości, gdzie rządzący zlekceważyli głosy obywateli.

Co dalej?

Decyzje, które zostaną podjęte w nadchodzących dniach, będą kluczowe dla przyszłości zarówno Stambułu, jak i całego kraju. W miarę jak napięcia rosną, całe oczy skierowane są w stronę Turcji. Czy protesty przyniosą zmiany? Czas pokaże.