Kraj

Niemcy mogą zwiększyć liczbę migrantów? Silna reakcja Polski!

2025-03-25

Autor: Magdalena

Maciej Duszczyk, wiceminister MSWiA, ogłosił zaostrzenie kontroli wniosków azylowych składanych przez Niemców, odniesienia do procedur readmisji migrantów. Zauważył on spadek liczby migrantów przyjmowanych w tzw. procedurze dublińskiej.

Wszystkie opcje są na stole. Jeśli Niemcy będą dążyć do realizacji swoich zapowiedzi, nasza odpowiedź będzie szybka i zdecydowana - podkreślił Duszczyk, nawiązując do możliwego przyspieszenia procedur odsyłania migrantów, w tym do Polski.

Jeżeli Niemcy będą łamać prawo, mówiąc, że nie przyjmują wniosków azylowych, mimo obowiązujących zobowiązań, jasno komunikujemy, że jakiekolwiek prośby o readmisję nie będą przez nas akceptowane - dodał.

Wiceminister zaznaczył także, że Polska pragnie utrzymać transparentność wobec nowego rządu Niemiec. - W negocjacjach koalicyjnych nie możemy sobie pozwolić na żadne zapisy, które mogłyby zaszkodzić naszym interesom i prowadzić do tzw. wtórnego ruchu migracyjnego - powiedział.

Zgodnie z unijnym prawem, Niemcy są zobowiązane do rozpatrzenia wniosków azylowych niezależnie od granicy, którą migrant przekroczył. - Jeśli wniosek nie zostanie rozpatrzony i Niemcy będą próbować pozbyć się ich problemu, nie będziemy rozwiązywać niemieckich kłopotów polskimi środkami - dodał polityk.

Jak donosiła Interia, Niemcy mogą legalnie odsyłać migrantów do Polski na podstawie wspólnotowych przepisów dotyczących procedury dublińskiej oraz umowy o readmisji między Polską a Niemcami.

W kontekście sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, Duszczyk przypomniał o chęci deeskalacji problemu. - Białoruś dąży do eskalacji, a my, jako Polska, jesteśmy za deeskalacją. Dziś mijają cztery lata odkąd Andrzej Poczobut został uwięziony. To istotna rocznica - powiedział.

Podkreślił, że Polska jest gotowa do rozmów z Białorusią, ale stawia dwa warunki: uwolnienie Andrzeja Poczobuta i extraditowanie zabójcy polskiego żołnierza, który prawdopodobnie nadal przebywa na terenie Białorusi. - Tylko wtedy możemy rozmawiać - zakończył Duszczyk.