Niesamowity przegląd prasy: Norwegowie w Rzeszowie; Problemy z dostawą belgijskich F-16; Potężniejsza Bundeswehra
2024-12-20
Autor: Marek
Codzienny przegląd wiadomości dotyczących bezpieczeństwa i obronności
W 2024 roku coraz więcej uwagi przyciąga współpraca polsko-norweska w kontekście bezpieczeństwa. Jak donosi Anna Gorczycza na Wyborcza.pl, norwescy żołnierze oraz systemy przeciwlotnicze NASAMS już strzegą lotniska w Jasionce, które stało się kluczowym punktem transportowym dla Ukrainy. Warto wspomnieć, że polski minister obrony narodowej informował o zainwestowaniu ponad 100 mln euro w pozyskanie dwóch wyrzutni rakiet NASAMS, które są znane z wysokiej skuteczności w obronie powietrznej zarówno w Norwegii, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Lotniska w Jasionce, które obsługuje aż 90 proc. zachodniej pomocy wojskowej kierowanej do Ukrainy, potrzebuje solidnego wsparcia z racji intensyfikacji nieprzyjacielskich działań w regionie. Do Rzeszowa przybyło 100 norweskich żołnierzy, a ich misja trwać będzie do Wielkanocy, w ramach zobowiązań w ramach NATO. Zaskakujące jest, że viainformacje wskazują na wsparcie tych wojsk przez cztery nowoczesne samoloty F-35, które są uważane za jedne z najlepszych myśliwców na świecie.
Naszym sąsiadom zza zachodniej granicy również nie brakuje wyzwań. Belgia ogłosiła opóźnienie w dostawie pierwszej partii myśliwców F-16 dla Ukrainy z powodu braku części zamiennych oraz wyszkolonych pilotów. Belgijska minister obrony, Ludivine Dedonder, przyznała, że planowane dostawy opóźnią się, co nie jest optymistyczną wiadomością dla Kijowa, który potrzebuje wsparcia w konfrontacji z Rosją. Ukraina oczekuje co najmniej 120-130 nowoczesnych samolotów, aby skutecznie stawić czoła zagrożeniom ze strony rosyjskiego lotnictwa. Obecnie w ramach międzynarodowych wysiłków Ukraina otrzymała już dosłownie kilka maszyn F-16, a kolejne partie mają nadchodzić w przyszłym roku.
Podczas gdy Polska i Belgia zmagają się z kwestiami związanymi z bezpieczeństwem, Niemcy planują znaczne zwiększenie liczebności Bundeswehry do 230 tys. żołnierzy, co stanowi dużą zmianę w sytuacji w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Minister obrony Niemiec, Boris Pistorius, ogłosił, że to działanie ma na celu wsparcie działań NATO w związku z rekordowymi napięciami w regionie. W praktyce oznacza to możliwe zwiększenie rekrutacji i mobilizacji dla nowych jednostek, aby przeciwstawić się potencjalnemu atakowi ze wschodu.
Rok 2024 staje się kluczowym czasem dla współpracy międzynarodowej w obszarze bezpieczeństwa, a wydarzenia w Polsce, Belgii i Niemczech wskazują na szersze zmiany w strategiach obronnych, które mogą zadecydować o przyszłości regionu. Czy to koniec zastałych schematów wojskowych? Mimo rosnących wydatków na obronność, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.