Ryszard Cyba, skazany na 30 lat pozbawienia wolności, opuścił zakład karny po 14 latach z powodu złego stanu zdrowia, w wyniku decyzji Sądu Okręgowego w Łodzi. Obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie jest pod stałą opieką medyczną.

Nowe informacje na temat Cyby pojawiły się za sprawą niepublikowanych wcześniej fragmentów rozmowy, którą dziennikarz Paweł Pietkun przeprowadził w jego więzieniu dziesięć lat temu. W rozmowach tych Cyba zdradził, że w planach ma ubiegać się o warunkowe zwolnienie, mając na względzie, że będzie to możliwe nie wcześniej niż w 2042 roku. Jednocześnie, wydawał się optymistyczny, zakładając, że mógłby opuścić mury więzienia wcześniej, co było jego celem w związku z obecnością na swoim koncie dwóch emerytur – polskiej i kanadyjskiej.

Warto zaznaczyć, że przez ostatnią dekadę, przy minimalnych emeryturach, na konto Cyby wpływało średnio 3823 złotych netto miesięcznie. Łącznie, z powodu tych emerytur, jego budżet wzrósł do 458,760 zł w ciągu 10 lat. Tak ogromna kwota budzi zaniepokojenie o jego przyszłe zamiary, zwłaszcza że mężczyzna nie ukrywa, iż planował przestępstwa przeciwko wysokim rangą politykom, w tym Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zbigniewowi Ziobrze.

Cyba przyznał, że żałuje decyzji o powrocie do Polski, twierdząc, że w Kanadzie mógłby prowadzić zupełnie inne życie. "Za te pieniądze to dzisiaj byłbym milionerem i leżał na ciepłych wyspach. Żałuję, że dałem się złapać" – mówił, podkreślając, że nie spodziewał się, iż jego plan małej akcji porządkowej doprowadzi go do więzienia.

Z informacji, które zostały ujawnione, wynika, że Cyba miał konkretną strategię odnośnie swoich działań w przeszłości, w tym intencje zabicia polityków, których obwiniał o korupcję i zniszczenie kraju. Te niepokojące wypowiedzi stawiają pod znakiem zapytania bezpieczeństwo nas wszystkich.