Pilne! Pożar, który wybuchł na podstacji lotniska Heathrow, miał katastrofalne skutki nie tylko dla lotów, ale także dla tysięcy mieszkańców okolicy. W piątek wieczorem, w wyniku pożaru transformatora w miejscowości Hayes, ewakuowano około 150 osób, a mieszkańcom zalecano, by nie otwierali okien z powodu szkodliwego dymu.

W obliczu tej sytuacji, lotnisko Heathrow, największe w Europie, musiało wstrzymać wszystkie operacje do północy z piątku na sobotę. Pasażerowie zostali poinformowani o poważnych utrudnieniach, które mogą wystąpić w nadchodzących dniach. Część lotów została przekierowana na inne lotniska, takie jak Gatwick, Stansted, Birmingham, a nawet paryskie Charles de Gaulle. Tylko w piątek Heathrow miało obsłużyć około 290 tysięcy podróżujących, co wizualizuje ogromne straty i zamieszanie, jakie spowodował pożar.

Służby ratunkowe, w tym 70 strażaków i 10 wozów strażackich, przybyły na miejsce, aby opanować sytuację. O godzinie 9 rano czasu polskiego pożar został ogłoszony pod kontrolą, ale tysiące mieszkańców nadal boryka się z brakiem prądu. Władze lokalne apelują, by wszyscy dotknięci sytuacją zgłaszali swoje potrzeby.

Nie ulega wątpliwości, że ten incydent jest poważnym przypomnieniem o zagrożeniach związanych z infrastrukturą krytyczną. Eksperci ostrzegają, że podobne sytuacje mogą się powtórzyć. Jakie będą długofalowe skutki tego pożaru dla Heathrow oraz dla podróżnych? Śledźcie nas na bieżąco!