Kraj

Ozierany Małe i Wielkie: jak wygląda życie w pobliżu granicy z Białorusią

2025-03-29

Autor: Tomasz

W obliczu współczesnych wyzwań związanych z nielegalną migracją, polsko-białoruska granica staje się miejscem intensywnej uwagi. W zeszłym roku rozpoczęto wzmacnianie zapory granicznej, co doprowadziło do zmiany kierunków migracji, przenosząc je w okolice rzek Stoczanka i Świsłocz. Z danych wynika, że ponad połowa nielegalnych prób przekroczenia granicy odbywa się właśnie w tych miejscach.

Dzięki zainstalowanej zaporze elektronicznej, która obejmuje system kamer dzienno-nocnych oraz termowizyjnych, służby graniczne mogą szybko reagować na nielegalne próby przekroczenia granicy. Dlatego podjęto skuteczne działania, by nie dopuścić do nielegalnych przejść. Jak mówi mjr Katarzyna Zdanowicz z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, w regionie pojawiło się wiele delegacji z innych krajów, które borykają się z problemem nielegalnej migracji i chcą uczyć się od Polski, jak skutecznie chronić zewnętrzne granice Unii Europejskiej.

Odwiedziliśmy malownicze wioski Ozierany Małe i Wielkie w województwie podlaskim, położone zaledwie 200-400 metrów od granicy z Białorusią. Mieszkańcy, których można policzyć na palcach jednej ręki, podkreślają, że życie w ich okolicy diametralnie się zmieniło. Jan Mandrosz mówi: „Kiedyś można było łowić ryby w rzece, teraz tego nie zrobię, bo nie ma do niej dostępu. Ale czuję się bezpieczniej, wojskowi patrolują teren.” Wspierająca obecność wojska dodaje mieszkańcom poczucia bezpieczeństwa, które w czasach migracyjnych tumultu jest niezwykle ważne.

Mikołaj Witkowski, również mieszkaniec Ozieran Małych, zauważa, że dwadzieścia czy trzydzieści lat temu wioski tętniły życiem. „Teraz zostało ze cztery czy pięć osób. A po drugiej stronie granicy jest zupełnie inaczej – widać, jak migranci przechodzą, ale mamy nasze służby, które ich monitorują”, dodaje.

Inny mieszkaniec, Mikołaj Kułakowski, z dumą podkreśla, że przez całe życie mieszka w sąsiedztwie rzeki, jednak nie odczuwa żadnego zagrożenia. „Straż Graniczna działa sprawnie. Jeśli ktoś próbuje przechodzić, zostaje natychmiast zatrzymany. Nikt nie ma zamiaru tego robić w wiosce, raczej wybierają lasy.”

Mieszkańcy zachęcają do osiedlania się w tej okolicy, podkreślając, że życie na wsi ma wiele zalet. Mikołaj Kułakowski dodaje, że region robi się coraz bardziej bezpieczny, a patrole zwiększają poczucie komfortu oraz spokoju wśród społeczności.

Jednak życie w pobliżu granicy nie jest jedynie spokojne – lokalne społeczności wciąż zmagają się z niezrozumieniem i napięciem wynikającym z bliskości strefy konfliktu. Na szczęście, dzięki aktywnym działaniom służb oraz solidarności mieszkańców, życie w Ozieranach Małych i Wielkich wciąż trwa, z nadzieją na lepsze jutro.