Kraj

Pieniądze dla PiS. Prof. Ryszard Piotrowski ostrzega: Premier może ponieść odpowiedzialność karną

2025-01-06

Autor: Ewa

W poniedziałkowym wydaniu programu "Gość Wydarzeń", Bogdan Rymanowski przeprowadził rozmowę z prof. Ryszardem Piotrowskim na temat uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, która ostatecznie zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z kampanii wyborczej w 2023 roku. Z tej okazji trwa intensywna debata prawna dotycząca potencjalnej wypłaty milionów złotych przez ministra finansów dla partii.

Prof. Piotrowski jednoznacznie podkreślił, że minister finansów, Andrzej Domański, jako członek rządu, powinien kierować się przepisami Kodeksu wyborczego. Przypomniał, że zgodnie z artykułem 150 ust. 6, pieniądze powinny zostać przekazane w ciągu dziewięciu miesięcy od dnia wyborów, a ten termin już dawno minął. Prof. Piotrowski ostrzegł, że wyjątkowo ważne jest, aby kwestie te zostały rozwiązane przed zbliżającą się kampanią prezydencką, stawiając tym samym na równi prawa opozycji.

W kontekście możliwej odpowiedzialności karnej, konstytucjonalista stwierdził, że w przypadku niewypłacenia środków, minister mógłby stanąć przed koniecznością odpowiedzenia za swoje czyny. "Choć obecnie odpowiedzialność ta wydaje się teoretyczna, nic nie jest pewne na tym świecie" – skomentował. Groźba odnosi się również do samego premiera Donalda Tuska, który również mógłby ponieść konsekwencje.

Prof. Piotrowski odniósł się też do ostatnich wypowiedzi dotyczących uchwały PKW, nazywając je niejasnościami ze strony rządzących. Podkreślił, że przepisy są w tej kwestii jednoznaczne i nie można ich ignorować. W przypadku, gdyby uznano, że Sąd Najwyższy nie ma legitymacji do rozstrzygania spraw PKW, prof. Piotrowski sugeruje, że tego rodzaju praktyki mogą prowadzić do pogłębiania kryzysu konstytucyjnego w Polsce.

Ostrzegł, że stawianie polityki ponad prawo to droga do chaosu i niepewności w kraju. Wskazał na konieczność zachowania porządku prawnego oraz etyki w polityce, podkreślając, że wszyscy politycy powinni respektować konstytucję, którą sami przysięgali bronić. Sytuacja ta, jego zdaniem, może prowadzić do poważnych konsekwencji zarówno dla rządu, jak i dla samej demokracji w Polsce.