Wielu ekspertów twierdzi, że żyjemy w dobie science fiction, w której postęp technologiczny przyspiesza w zastraszającym tempie. Prof. Michał Kosiński zauważa, że zmiany, które kiedyś zajmowały pokolenia, teraz mogą nastąpić w skali miesięcy czy lat. Już teraz mamy dostęp do całej wiedzy ludzkości za pośrednictwem narzędzi takich jak Google. Wyobraźmy sobie jutro, gdy w kieszeni będziemy nosić dostęp do osobistego nauczyciela czy filozofa, który pomoże nam lepiej zrozumieć świat i samego siebie.

Takie aplikacje sztucznej inteligencji mogą stać się nieocenione, zwłaszcza dla tych, którzy nie mają łatwego dostępu do edukacji czy specjalistycznej pomocy. Z drugiej strony, nasze obawy związane z wykorzystaniem AI budzą pytania o możliwe negatywne implikacje, takie jak manipulacje czy zagrożenia w związku z dostępem do informacji.

Postęp w dziedzinie AI wydaje się nieunikniony. Choć obecnie dostęp do zaawansowanych modeli jest ograniczony i kosztowny, niedługo mogą one stać się dostępne dla wszystkich, co prowadzi do demokratyzacji wiedzy. Dla porównania, wizyty u specjalistów są często poza zasięgiem wielu ludzi, a sztuczna inteligencja może zaoferować pomoc za niewielkie pieniądze.

Nie można jednak zapominać o zagrożeniach. Narzędzia, które mogą wspierać nas w nauce, mogą być także używane do złych praktyk. Historie związane z rozwojem technologii, która może działać niezależnie od ludzi, przerażają wielu. Z perspektywy historii, obawy te mogą być uzasadnione, szczególnie w kontekście tego, jak technologia została już wykorzystana do różnych celów w przeszłości.

Warto również zauważyć, że w różnych kulturach podejście do cenzury i politycznej poprawności różni się. W Chinach rząd zrozumiał, że ograniczenia dotyczące AI mogą hamować postęp, dlatego ostatecznie zdecydowali się na większą otwartość w kwestii regulacji. Takie kroki mogą wskazywać na to, że w obliczu ogromnych wyzwań na polu sztucznej inteligencji, prym wiodą te kraje, które potrafią swobodnie balansować pomiędzy regulacjami a innowacjami.

Niesie to ze sobą pytanie o to, jak regulacje w Unii Europejskiej i na całym świecie wpłyną na dalszy rozwój technologii. Zbyt restrykcyjne regulacje mogą bowiem zniechęcać do innowacji, podczas gdy brak odpowiednich przepisów może prowadzić do nadużyć. Wszędzie tam, gdzie interweniuje rząd, ważne jest znalezienie równowagi, by umożliwić rozwój technologii, ale także zabezpieczyć obywateli przed jej negatywnymi skutkami.

Mimo obaw dotyczących wpływu sztucznej inteligencji na społeczeństwo, można dostrzec również pozytywne aspekty tego zjawiska. Postęp technologiczny pozwala na zwolnienie z niektórych obowiązków, czyniąc dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej i innych dóbr łatwiejszym niż kiedykolwiek. Ostatecznie, to jak wykorzystamy te nowoczesne narzędzia, zależy od nas. Być może już niebawem przekroczymy próg możliwości, które zrewolucjonizują nasze życie i uczynią je łatwiejszym i bardziej dostępnym dla wszystkich.