Portugalia postanowiła zrezygnować z zakupu myśliwców F-35. Minister obrony, João Gomes Cravinho, wskazał, że decyzja ta ma związek z polityką nowego prezydenta USA, Donalda Trumpa, który objął urząd po kontrowersyjnych wyborach. W rozmowie z dziennikarzami minister przyznał, że pierwotnie planowano wymienić wysłużone F-16 na nowoczesne F-35. Jednak nowe realia geopolityczne oraz obawy dotyczące przewidywalności partnerów z NATO skłoniły władze Portugalii do przemyślenia tej decyzji.

"Z ciężkim sercem podejmujemy tę decyzję. W obecnej sytuacji musimy rozważyć alternatywy, które będą najlepsze dla bezpieczeństwa i stabilności naszego kraju. USA były zawsze kluczowym sojusznikiem, ale chcemy rozważać opcje, które zapewnią nam większą niezależność", powiedział Gomes Cravinho.

Portugalia zaczyna rozważać możliwość zakupu europejskich samolotów, co może przyczynić się do rozwoju lokalnego przemysłu zbrojeniowego. Minister dodał, że wszelkie umowy będą musiały przynosić korzyści gospodarce portugalskiej.

Decyzja ta również odzwierciedla rosnące napięcia w relacjach międzynarodowych, zwłaszcza w kontekście rosnącej agresji Chin wobec Tajwanu, co wprowadza dodatkowe niepokoje na świecie. Jak stwierdził minister, Portugalczycy muszą stawiać na współpracę w ramach szerszych europejskich projektów obronnych, zamiast polegać wyłącznie na amerykańskich obchodach.

Ostatecznie, mimo zmieniających się okoliczności, Portugalia planuje zwiększyć swoje wydatki obronne do 2% PKB do 2029 roku, aby wzmocnić swoją pozycję w ramach NATO oraz na świecie. Ostatnie wydarzenia w parlamencie, gdzie rząd centroprawicowy nie uzyskał wotum zaufania, pokazują, że Portugalia stoi na rozdrożu i musi z podejmować strategiczne decyzje, aby zapewnić sobie stabilność i bezpieczeństwo.