Potężne Kryzysy na Rynku Energetycznym w Polsce. Czy Rząd Zrealizuje Niemiecki Model Transformacji?
2024-12-03
Autor: Anna
Na polskim rynku energetycznym obserwujemy dramatyczne spadki cen akcji najważniejszych spółek. PGE, główny producent energii w kraju, stracił aż 7,7% wartości w jednym momencie. Spadki dotknęły również Tauron, którego akcje spadły o 6,7%, oraz Enei, której kurs zmniejszył się o 4,3%. Jedyną spółką, która zyskała, była Energa (+3%), jednak ta firma nie posiada aktywów węglowych, co czyni ją odporną na obecne zawirowania rynku. Co jest przyczyną nagłego kryzysu w branży, która ostatnio cieszyła się rosnącymi zyskami? Odpowiedzią są obawy dotyczące przejęcia aktywów węglowych przez państwo.
Jak już wcześniej informowaliśmy, spółki energetyczne tracą na sprzedaży energii z węgla, co dotyczy aż połowy energii produkowanej w krajowych elektrowniach. Straty te wynikają nie tylko z balansu przychodów i kosztów, ale także z trudności w pozyskiwaniu finansowania na rozwój. Banki podchodzą z dużą ostrożnością do kredytowania działalności związanej z węglem ze względu na wysokie ryzyko prawne i podatkowe.
W związku z tym elektrownie, zwłaszcza te opierające swoje działanie na węglu kamiennym, z nadzieją patrzyły na rządową propozycję utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), która miała przejąć węglowe aktywa energetyczne. Jak jednak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", w obozie rządzącym zaczęło narastać przekonanie, że spółki mogą samodzielnie pozyskiwać finansowanie na inwestycje, nie polegając na państwie.
Z informacji zawartych w artykule wynika, że rząd rozważa teraz model niemiecki, gdzie dla każdej spółki zostanie stworzony odrębny plan transformacji. To może oznaczać, że spółki będą musiały dłużej utrzymywać nierentowne aktywa.
Obecny system ETS nałożony na polskie elektrownie, wymagający wykupu uprawnień do emisji CO2, istotnie wpływa na ich rentowność. Na ostatniej aukcji na rynku EEX cena uprawnień wyniosła 68,02 euro za tonę CO2. W wyniku tego, proces spalania węgla staje się coraz mniej opłacalny.
Jak zauważa Michał Kozak, analityk Domu Maklerskiego Trigon: – Przyszły rok może przynieść konieczność zamykania nieopłacalnych kopalni i bloków węglowych, a brak odpowiedniego porozumienia doprowadzi zapewne do samodzielnych decyzji spółek w tej sprawie.
Warto również zaznaczyć, że wysokie, jak na Unii Europejskiej, ceny energii w Polsce są niewystarczające, aby zapewnić rentowność polskich elektrowni węglowych przy obecnych cenach węgla i uprawnień do CO2. Co więcej, niskie ceny węgla negatywnie wpływają na koniunkturę w Śląskich Kopalniach PGG. Zasłanianie nierentownych bloków grozi blackoutami w Polsce i może przyczynić się do jeszcze większego odpływu produkcji z kraju, co z pewnością będzie miało negatywne skutki dla polskiej gospodarki, która opiera się na przemyśle już od wielu lat.