Świat

Premier Słowacji bez ogródek: "Pojadę do Moskwy. Kto mnie powstrzyma?"

2024-10-05

Premier Słowacji, Robert Fico, podzielił się swoimi kontrowersyjnymi planami dotyczącymi wizyty w Moskwie. W sobotę ujawnił, że zamierza udać się tam w maju 2025 roku, aby wziąć udział w obchodach 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie. Fico zdecydowanie zaznaczył, że jego wyjazd nie ma nic wspólnego z aktualnymi wydarzeniami, takimi jak agresja Rosji na Ukrainę. Zadał retoryczne pytanie w programie słowackiego radia: "Kto powstrzyma mnie przed udaniem się na wiec pokojowy?"

Fico w wywiadzie skrytykował Ukrainę, twierdząc, że nie rozumie, dlaczego kraj ten "ciągle zabija się z Rosjanami", podkreślając, że nie dostrzega żadnego postępu w trwającej wojnie. Dodał, że podczas nadchodzącego posiedzenia rządów Słowacji i Ukrainy będzie namawiał swoich partnerów do zachowania tranzytu ropy i gazu przez terytorium Ukrainy, co ma kluczowe znaczenie dla europejskiego rynku energetycznego.

Dwa dni wcześniej, 3 października, Fico wskazał na potrzebę powrotu do standardowych relacji z Rosją. Stwierdził, że jest gotów podjąć wszelkie kroki w tym kierunku, jeśli wojna na Ukrainie zakończy się przed końcem jego kadencji. "Każda wojna kończy się przy stole negocjacyjnym. Unia Europejska potrzebuje Federacji Rosyjskiej i odwrotnie" - ocenił premier w Bratysławie.

Podczas gdy jego deklaracje budzą wiele kontrowersji, Fico oznajmił, że Słowacji zależy na przyjaznych relacjach z Kijowem, ale przy jednoczesnym dążeniu do współpracy z Moskwą. Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak te plany wpłyną na bezpieczeństwo regionu oraz jakie będą reperkusje dla polityki zagranicznej Słowacji w kontekście napięć między Rosją a Zachodem. Czy premier Fico osiągnie to, co zamierza, czy spotka się z oporem ze strony innych polityków i społeczeństwa?