W listopadzie 2024 roku zaskoczeni obywatele dowiedzieli się o zawieszeniu przyjmowania wniosków do programu Czyste Powietrze. Dlaczego? Nadużycia ze strony wykonawców i beneficjentów okazały się na tyle powszechne, że skłoniły ministerstwo do podjęcia drastycznych kroków.

Zaskakujące koszty

Niektóre firmy wykonawcze podwyższały ceny swoich usług, żądając nawet 60-70% marży. Najbardziej szokującym przypadkiem była sytuacja, w której jedna firma zażądała aż 40 tys. zł za wymianę drzwi. Inwestycje, które miały na celu kompleksową termomodernizację budynków, często kończyły się na wymianie zaledwie dwóch okien w domu, który nie był ocieplony.

Niemoralne praktyki

Dodatkowo, pośrednicy i wykonawcy wykorzystywali lukę w systemie, zmuszając beneficjentów do udzielania im pełnomocnictw. Dzięki temu mogli otrzymywać zaliczki z programu – niektóre sięgały nawet 65 tys. zł. W momencie, gdy firma znikała z rynku, obowiązek zwrotu dotacji spadał na niewinnego beneficjenta.

Sytuacja była na tyle poważna, że niektórzy beneficjenci także starali się oszukiwać system. Rekordzista, który uzyskał 100% dofinansowania przeznaczonego tylko dla najuboższych, zdobył fundusze na kilka nieruchomości, które były w jego posiadaniu.

Reakcje ministerstwa

W obliczu takich nadużyć, ministerstwo będzie musiało wprowadzić nowe regulacje, aby zapobiec kolejnym patologiom i zagwarantować, że program rzeczywiście przynosi korzyści dla środowiska i społeczeństwa. Czyste Powietrze, zamiast być nadzieją na lepszą przyszłość, stało się przedmiotem oszustw i nadużyć, które mogą poważnie zaszkodzić jego reputacji.