Finanse

Rekordowe zarobki Adama Glapińskiego: Ile naprawdę dostaje prezes NBP?

2025-03-31

Autor: Tomasz

Zarobki najwyższych urzędników w Polsce znów wzbudzają kontrowersje. W najnowszym raporcie wskazano, że wynagrodzenie pierwszej zastępczyni prezesa NBP, Marty Kightley, wzrosło o 4,9 proc., osiągając kwotę 1 mln 138 tys. zł, natomiast wiceprezesa Adama Lipińskiego wzrosło o 4 proc. do 1 mln 135 tys. zł.

Jednak to Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, przyciąga największą uwagę, ponieważ jego wynagrodzenie rośnie w zastraszającym tempie. Zgodnie z ustawą o NBP, wynagrodzenie składa się z kilku elementów: pensji zasadniczej, dodatku funkcyjnego oraz dodatkowych premii i nagród.

Na początku października 2024 roku zarząd NBP podjął uchwałę, która zwiększa premię prezesa Glapińskiego o 30 proc. To zaskakujący ruch, który mógłby podnieść jego roczne wynagrodzenie o około 191 tys. zł. Niezwykle interesujący jest fakt, że prezes NBP regularnie otrzymuje także kwartalne nagrody za "szczególne zaangażowanie w realizację zadań ustawowych". Wartość tych nagród może wynosić nawet 4,5 krotność miesięcznego wynagrodzenia w czwartej kwarcie roku, co oznacza, że roczne wynagrodzenie Glapińskiego może nawet osiągać wartość 27 miesięcznych pensji.

Na tle rosnących płac, pytania o moralność takiego systemu wynagrodzeń stają się coraz głośniejsze. Oczekuje się, że to zagadnienie będzie poruszane w nadchodzących debatach publicznych, zwłaszcza w kontekście rosnącej inflacji i kryzysu gospodarczego, z jakim zmaga się Polska. Oburzenie społeczne narasta, a Polacy domagają się przejrzystości w wydatkowaniu publicznych środków.

To wszystko w czasie, gdy wiele gospodarstw domowych zmaga się z problemem rosnących kosztów życia, co sprawia, że różnice w wynagrodzeniach stają się coraz bardziej widoczne. Czy w obliczu tych faktów prezes NBP powinien nadal zarabiać takie astronomiczne sumy? To pytanie, na które każdy z nas powinien sobie odpowiedzieć.