Świat

Putin przekształca Rosję w "państwo zbójeckie". Ekspertka ostrzega przed konsekwencjami

2024-11-18

Autor: Jan

Wojna na Ukrainie, która w lutym 2025 roku wejdzie w czwarty rok działalności, przyniosła Moskwie ogromne straty. Pentagon wskazał, że do lutego 2023 roku koszty wyniosły aż 211 miliardów dolarów. Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że do 1 listopada około 696 tysięcy rosyjskich żołnierzy zginęło lub zostało rannych. Dr Agnieszka Bryc podkreśla, że na front wysyłani są przede wszystkim nieetniczni Rosjanie, a wśród ofiar dominują Tubylcy z Tuwy, Buriaci, a także mieszkańcy Ałtaju i Zabajkala.

Z jawności danych wynika, że w kontekście demograficznym Rosja zdobyła 4,5 miliona "nowych obywateli", co było efektem wydania kart do głosowania na okupowanych terytoriach Ukrainy. Ekspertka zauważa, że postrzeganie Rosji zmienia się – kraj przestaje być postrzegany jako "wschód Zachodu", a widzi siebie jako "północ Azji" lub nawet jako "gospodarczego juniora Chin". Kreml uzależnił Rosję od Pekinu, przekształcając ją w surowcowe zaplecze dla chińskiego przemysłu.

Wzrasta również znaczenie chińskiej waluty w handlu, co Bryc określa jako "juanizację". Rosja sprzedaje Chinom i Indiom swoje cenne surowce, w efekcie stając się ich "taną stacją benzynową".

Z perspektywy Kremla strategicznym celem jest zdobycie 18% terytorium Ukrainy. Jeśli Putin zdoła doprowadzić do rozejmu, utrzyma ziemny korytarz do Krymu i może wymusić owe terytorialne zdobycze na Zachodzie.

Już w 2014 roku planowano, że do 2025 roku Rosja zdestabilizuje Ukrainę, a do 2050 – zdezintegrować ją. Dr Bryc zwraca uwagę, że te plany są długofalowe i żadne rozejmy nie wpłyną na ich realizację.

Mówiąc o nastrojach społecznych w Rosji, zauważa, że już trzy miesiące po inwazji obywatele w dużej mierze zaakceptowali agresję. Poparcie dla polityki Putina utrzymuje się na poziomie 87%, a niemal połowa Rosjan opowiada się za negocjacjami pokojowymi. Ciekawe jest to, że osoby z niższymi dochodami najczęściej są za zaprzestaniem działań wojennych, a nie ultranacjonalistyczni zwolennicy Kremla.

Ekspertka prognozuje, że Rosja nie zrezygnuje z rewizjonistycznej polityki ani ideologicznej podpory rosyjskiego konserwatyzmu. Uważa, że stawką jest zmiana globalnego porządku i zakończenie tzw. "stulecia amerykańskiego". W oczach Rosjan, nadchodzi wielka zmiana, w której obecna globalna mniejszość, czyli Zachód, zostanie zastąpiona przez globalną większość z Chinami i Rosją na czołowej pozycji.

Zawieszenie broni w 2025 roku miałoby być jedynie "pauzą operacyjną", która pozwoli Rosji na odbudowę sił i przygotowanie się do ostatecznego starcia z Zachodem w ciągu najbliższych dwóch do pięciu lat. Kreml nie zrezygnuje ze swoich ambicji, chyba że zostanie do tego przymuszony siłą – podsumowuje dr Bryc.