"Rodzic potępia uzależnienie dziecka od telefonu, sam będąc uzależnionym"
2024-11-27
Autor: Agnieszka
Temat uzależnienia dzieci od technologii stał się jednym z najgorętszych w dyskusjach społecznych. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy cyfrowe media rzeczywiście osłabiają więzi międzyludzkie. W swoim doświadczeniu jako autor książek dotyczących korzystania z nowych technologii, zauważam, że rodzice często mają trudności z refleksją nad własnym zachowaniem w obliczu rosnącego uzależnienia od ekranów. Niedawno w pociągu byłem świadkiem, jak matka przez cztery godziny nie odkładała swojego telefonu, choć zarzekała się, że jej dziecko jest uzależnione.
Z jednej strony ekrany mogą być traktowane jak zabawki, które dajemy dzieciom bez nadzoru. Z drugiej – jako narzędzie, które wyłącza ich uwagę i sprawia, że przestają z nami rozmawiać. Na warsztatach dla rodziców, które prowadzę, często spotykam osoby, które krytykując swoje dzieci, nie dostrzegają, że same są uzależnione. Często tłumaczą swoje zachowania jako "pilne sprawy do załatwienia", podczas gdy dzieci podchodzą do telefonów jako do pożądanych narzędzi.
Nie możemy zapominać o pandemii COVID-19, kiedy to łączono się z rodziną za pomocą kamer i telefonów. Nie ma więc jednego rozwiązania problemu. Jak rodzice mogą krytykować korzystanie z ekranów przez dzieci, skoro sami są od nich uzależnieni? Podobnie jak dzieci muszą zrozumieć, co robimy w sieci i jakie mają motywacje. To powinno być impulsem do prowadzenia dialogu z nimi.
Nasze postrzeganie korzystania z internetu z perspektywy dorosłych i ich nawyków wykazuje, że na początku powinniśmy sami zdefiniować, w jaki sposób korzystamy z technologii. Przykłady pokazują, że wprowadzenie wartościowych aktywności na ekranie do codziennego życia, może zbliżać nas do dzieci, a nie dzielić. Moglibyśmy np. stworzyć wspólne projekty czy mapy naszych spacerów, co pomoże w budowaniu więzi.
Ważne, żeby zamiast ograniczać dzieci w dostępie do mediów, znajdować sposoby na ich mądre wykorzystanie, angażując je w to, co robimy online. Zamiast ukrywać telefony, można wspólnie z dzieckiem oglądać i rozmawiać o tym, co się w sieci dzieje. Normy, które wprowadzamy w domu, powinny być spójne. Inaczej nasze dzieci nie będą znały zdrowych relacji z technologią, a jedynie zakazy będą ich kusiły jeszcze bardziej.
Pisząc o uzależnieniu dzieci, często odkrywamy, że nawet najmłodsi mogą wykazywać mądrość w swoich decyzjach. Kiedy zapytano dzieci o ich dostęp do internetu czy korzystanie z mediów, wielu twierdziło, że robią to dla relacji. Po wartościowej rozmowie z rodzicami na te tematy, najczęściej dojrzewają również rodzice, co staje się procesem skupionym na współpracy i wzmocnieniu więzi, a z drugiej strony chroni dzieci przed negatywnymi skutkami uzależnienia.