Szokujące zdarzenie miało miejsce 19 listopada o godzinie 6 rano, gdy rosyjski samolot "niechcący" zrzucił 250-kilogramową bombę lotniczą UMPB na szkołę w wiosce Bykowa, zlokalizowanej w obwodzie biełgorodzkim. Informacje te ujawnił kanał ASTRA, który również wskazał, że początkowo mieszkańcy sądzili, że ładunek spadł w nocy, co dodatkowo wzbudziło panikę w lokalnej społeczności.

Bomba przebiła dach szkoły i obecnie znajduje się w jednym z pomieszczeń na trzecim piętrze. Na szczęście, jak podano, ładunek nie eksplodował, co zminimalizowało ryzyko zagrażające uczniom i personelowi. Co ważne, sytuacja nie wymagała ewakuacji, jednak na miejsce wezwano policję oraz funkcjonariuszy obrony terytorialnej.

Zgłoszenia o podobnych incydentach w Rosji stają się coraz bardziej niepokojące. Szacuje się, że od początku roku takich przypadków było "co najmniej 150". Eksperci podkreślają, że to nie tylko kwestia nieodpowiedzialności, ale także niebezpieczeństwa wynikającego ze stanu rosyjskich sił zbrojnych. Czy Rosja jest gotowa na przeprowadzenie gruntownych reform, aby zapobiec takim wypadkom w przyszłości? Społeczeństwo domaga się odpowiedzi i działań, które zapewnią bezpieczeństwo obywateli.