Finanse

Rząd działa w obronie krajowego biznesu: Skarbówka uderza w import z Białorusi

2024-12-02

Autor: Agnieszka

Polski rząd, w odpowiedzi na rosnący problem związany z importem nawozów z Białorusi i Rosji, postanowił podjąć działania, niezależnie od opóźnień w unijnych decyzjach dotyczących nałożenia ceł. Sytuacja staje się coraz pilniejsza, gdyż inni członkowie Unii Europejskiej, w tym Niemcy i Francja, nie wykazują zainteresowania wprowadzeniem embarga, co stawia polski rynek w trudnej sytuacji.

Na początku grudnia, Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) dodała do polskiej listy sankcyjnej białoruską firmę NFT LLC, zajmującą się eksportem mocznika. Mocznikiem jest podstawowy nawoz azotowy, a jego przewaga cenowa na rynku może zagrażać krajowym producentom, takim jak Grupa Azoty.

KAS zauważa, że NFT LLC działa jedynie jako pośrednik w handlu, podczas gdy głównym producentem mocznika w tej relacji jest białoruski gigant Grodno Azot, który również znajduje się pod sankcjami, ale ma sposoby obejścia ich dzięki takim pośrednikom. Grodno Azot odgrywa kluczową rolę w produkcji nawozów azotowych w regionie, co stawia go w dobrej pozycji na rynku międzynarodowym.

Sankcje mają na celu ograniczenie zysków reżimu Aleksandra Łukaszenki oraz powstrzymanie napływu tanich nawozów na rynek europejski. Ekspert ds. rolnictwa zauważa, że obecna sytuacja przypomina zawirowania na rynku gazu i ropy, gdzie Europa stała się zależna od surowców z Rosji.

Jednakże, bez wprowadzenia całościowych rozwiązań na poziomie unijnym, takich jak embargo na rosyjskie i białoruskie nawozy, perspektywy dla Grupy Azoty są niepewne. To państwowe przedsiębiorstwo boryka się z ogromnymi stratami, które w trzecim kwartale 2023 roku wyniosły 226 mln zł, co jest wynikiem wzmożonego importu tańszych nawozów z Wschodu.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii intensywnie lobbuje na rzecz wprowadzenia ceł oraz embarga na nawozy, aby zabezpieczyć krajowy rynek. Jednak analitycy są zgodni: w obliczu niewielkich szans na sukces w Brukseli, Grupa Azoty może mieć trudności w przetrwaniu i powrocie na ścieżkę rentowności.

Dla firmy, która zainwestowała znaczne sumy w rozwój, takie jak projekt Polimery Police, o wartości 7 mld zł, oraz budowa elektrociepłowni w Puławach, sytuacja jest krytyczna. Dodatkowo, polityka dekarbonizacji Unii Europejskiej może jeszcze bardziej skomplikować przyszłość energetyczną i produkcyjną Grupy Azoty.

Przemysł nawozowy staje się więc kluczowym frontem w walce o suwerenność żywnościową w Europie, a przyszłość produkcji w regionie staje pod dużym znakiem zapytania.