Lisy w ogniu akcji. Walka z wścieklizną w Lubelskiem nabiera tempa!
2024-12-03
Autor: Michał
Ponad 1100 lisów ma zostać odstrzelonych w województwie lubelskim, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnej wścieklizny. Zespoły myśliwych otrzymały polecenie od wojewody lubelskiego, by w pięciu powiatach, w tym m.in. w biłgorajskim, przeprowadzić planowy odstrzał. Mają oni zabić 288 lisów oraz jenotów do końca lutego przyszłego roku.
Wścieklizna, która zagraża nie tylko zwierzętom, ale także ludziom, prawdopodobnie pojawiła się w Polsce z Ukrainy, gdzie w ostatnich latach odnotowano znaczny wzrost przypadków tej choroby. W całym województwie lubelskim jest już 27 potwierdzonych przypadków wścieklizny, z największymi ogniskami w powiecie tomaszowskim i hrubieszowskim. Działania mające na celu powstrzymanie epidemii obejmują również obowiązkowe szczepienia wszystkich kotów w tych rejonach.
„Lisy są nosicielami wścieklizny, dlatego ich liczba musi być kontrolowana. Przypadki zakażeń są przerażające i mogą prowadzić do tragedii” – mówi Monika Michałowska, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii. To nie pierwszy przypadek agresji lisa w Polsce. Mieszkaniec gminy Ulhówek, przebywając na spacerze z psem, został zaatakowany przez dzikiego zwierzęta. Konieczne było zastrzelenie liska, co potwierdziło obecność wścieklizny w jego organizmie.
Obwiązkowe szczepienia kotów mają być wprowadzone na terenach, gdzie lisy są najliczniejsze. Zgodnie z rozporządzeniem, szczepienia muszą być przeprowadzone w przeciągu 30 dni od urodzenia kota, a niezaszczepienie wiąże się z mandatem w wysokości do 500 zł.
Czasy są nie tylko niepokojące, ale również wymagają od mieszkańców zwiększonej czujności. „Mieszkańcy zgłaszają zwiększoną obecność lisów w swoich okolicach. Otoczenie jest monitorowane, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, którzy żyją w tym rejonie” – informuje Daniel Wojnar, zastępca wójta Ulhówka.
Podczas gdy władze podejmują działania w celu ochrony zdrowia ludzi i zwierząt, wciąż pozostaje pytanie: jak długo taka sytuacja może trwać? W związku z konfliktem na Ukrainie i falą uchodźców ekologicznych, obawy o wściekliznę mogą się nasilać.
Miejmy nadzieję, że intensywne działania przywrócą spokój w tym regionie. Każdy mieszkaniec powinien być świadomy tego, jak poradzić sobie z tą niebezpieczną chorobą i dbać o swoje zwierzęta.