Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, w programie Polsat News naświetlił swoje zastrzeżenia dotyczące ustawy dotyczącej azylu, która przewiduje zawieszenie możliwości składania wniosków o azyl. Wiącek podkreślił, że takie działanie jest dopuszczalne jedynie w przypadku stanu wojennego lub nadzwyczajnego, zgodnie z polską konstytucją.

Jego zdaniem, zawieszenie praw konstytucyjnych oraz swobód obywatelskich nie może być wprowadzone w formie ustaw czy rozporządzeń, gdyż przekracza to granice proporcjonalności. W kontekście prawa międzynarodowego każdy, kto poszukuje azylu, ma prawo do rozpatrzenia jego wniosku, a odrzucenie go z góry jest niezgodne z prawem. Rzecznik dodał, że chociaż w ustawie przewidziano wyjątki dla kobiet, dzieci i osób w trudnej sytuacji, to jednak sama idea wprowadzenia bardziej restrykcyjnych przepisów budzi jego wątpliwości.

- Prawo do azylu, jak każde inne prawo, można jedynie ograniczać, ale nie można go całkowicie wykluczać - stwierdził Wiącek. Podkreślił, że ta ustawa nie powinna być uchwalona.

Równocześnie premier Donald Tusk wzywał prezydenta do jak najszybszego podpisania ustawy, co budzi zastrzeżenia w ścisłych kręgach prawniczych. Pojawiły się również obawy, że pojawienie się takiej ustawy mogłoby wywołać negatywne reakcje na międzynarodowej arenie i zaszkodzić reputacji Polski jako kraju stojącego na straży praw człowieka.

W obliczu sytuacji na granicy, rzecznik wydaje się jednocześnie krytyczny wobec rządu za brak konkretnych działań w zakresie przestrzegania międzynarodowych standardów dotyczących uchodźców. Wszyscy, którzy uciekają przed prześladowaniami, powinni mieć zapewnione odpowiednie prawa, niezależnie od sytuacji.