Kreml intensyfikuje działania mające na celu odsunięcie Wołodymyra Zełenskiego od władzy, licząc na to, że jego następca będzie bardziej ugodowy w stosunku do Rosji – donosi "The Moscow Times". W obliczu stagnacji rosyjskiej ofensywy na Ukrainie i braku postępów na kluczowych frontach, Moskwa zamierza wywierać presję na Kijów, licząc na zmianę władzy.

Putin dąży do maksymalnych celów wojennych, mimo że nie kontroluje istotnych części Ukrainy. Strategia Kremla zakłada zmuszenie Zełenskiego do rezygnacji i ustanowienie nowego prezydenta, który z większą chęcią wprowadziłby rosyjskie interesy w Ukrainie.

Według informacji zbliżonych do Kremla, plan „maksimum” zakłada całkowitą kapitulację Kijowa oraz wprowadzenie w Ukrainie rządów, które będą całkowicie zależne od Moskwy. Plan „minimum” natomiast koncentruje się na utrzymaniu kontroli nad czterema okupowanymi regionami Ukrainy, a zarazem ograniczeniu politycznej i militarnej niezależności Kijowa.

W miarę jak sytuacja militarna ulega zastoju, Kreml przekształca swoją taktykę, by zdyskredytować Zełenskiego jako wiarygodnego partnera w oczach Waszyngtonu, co ma na celu wywarcie presji na Ukrainę w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich.

Putin, wyraźnie zaniepokojony aktualną sytuacją, domagał się także wprowadzenia międzynarodowego zarządu w Ukrainie, co miało rzekomo zapewnić przeprowadzenie demokratycznych wyborów w tym kraju. Wypowiedzi te użyto podczas manewrów wojskowych, jednak są postrzegane przez wielu ekspertów jako pokaz siły i nierealistyczny krok.

Z rosnącym napięciem w relacjach między Kremlem a Waszyngtonem, Donald Trump wyraził swoje oburzenie w związku z działaniami Rosji i wezwał do poszanowania suwerenności Ukrainy. Eksperci zauważają, że Kreml obawia się reakcji Trumpa, co może wpłynąć na cały układ sił w regionie. Kreml powinien zrozumieć, że wszelkie ustępstwa wobec Zełenskiego będą postrzegane jak przyznanie mu siły, a nie działania na korzyść Moskwy.

Sytuacja polityczna w Ukrainie oraz interwencje Rosji w tej sprawie stają się coraz bardziej nieprzewidywalne, a dalsze rozwój wydarzeń może prowadzić do nowych napięć nie tylko w Europie Wschodniej, ale także w relacjach globalnych. Jak pisze "The Moscow Times", Putin być może kalkuluje, że w obliczu nadchodzących wyborów w USA, lepsze usankcjonowanie jego działań oraz pomoc kogoś z Waszyngtonu mogą przywrócić Rosji większy wpływ na Ukrainę.