Skandal na meczu Legii. Apel do cypryjskiej minister sportu
2024-11-29
Autor: Andrzej
Na meczach międzynarodowych emocje często sięgają zenitu, ale to, co wydarzyło się podczas wyjazdowego meczu Legii Warszawa z Omonią Nikozja w Lidze Konferencji Europy, przekroczyło wszelkie granice. Kibice gospodarzy zaprezentowali kontrowersyjną oprawę, która wzbudziła ogromne oburzenie. Na jednym z transparentów widniało hasło związane z II wojną światową: "17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę".
To szokujące hasło nie tylko obraża Polaków, ale także wpisuje się w radziecką propagandę, której Polska doświadczała w kolorze krwi przez wiele lat. Dzień 17 stycznia nie był dniem prawdziwego wyzwolenia, a początkiem nowych trudnych czasów pod dominacją sowiecką. Takie działania wokół stadionów mają potencjał, aby podgrzewać napięcia między narodami, co jest niezgodne z ideą fair play w sporcie.
UEFA, jako organ zarządzający europejskim futbolem, ma ścisłe zasady dotyczące zachowań na meczach. W przeszłości już niejednokrotnie reagowała surowymi karami na takie incydenty, co stawia Omonię Nikozja w trudnej sytuacji. Sprzeciw wobec takiej postawy wyraził również Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków. Na platformie X zwrócił się bezpośrednio do cypryjskiej minister sportu i edukacji, Atheny Michaelidou, wzywając ją do podjęcia działań w tej sprawie: "Proszę zadzwonić do Omonii i poprosić ich, aby przestali się kompromitować na trybunach. Może warto popracować nad nauczaniem historii w szkołach, aby zrozumieli, co naprawdę wydarzyło się w przeszłości".
W kontekście sportowym, Legia Warszawa zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, pokonując Omonię Nikozja 3:0. Ta wygrana była efektem perfekcyjnej gry, w której warszawscy zawodnicy cierpliwie kontrolowali przebieg meczu, wykorzystując błędy przeciwników. Mimo że dramatyczne incydenty z trybun zdominowały nagłówki mediów, mecz pokazuje jednocześnie, że sport może jednoczyć, zamiast dzielić.