
Skandal w Polskiej Fundacji Narodowej: Jak pieni2dzem podatnik2w przehwytywano na dziwne projekty?
2025-03-26
Autor: Agnieszka
Siedziba Polskiej Fundacji Narodowej (PFN) znajduje się w sercu Warszawy, na trzecim piętrze nowoczesnego biurowca. Aby wejść do budynku, odwiedzający muszą przejść procedurę weryfikacyjną z pracownikami ochrony. Dziwi jednak fakt, że poprzednia administracja PFN wynajęła firmę GROM Group do ochrony biura, co wzbudza wiele kontrowersji.
Zatrudnieni komandosi, byli członkowie elitarnej jednostki GROM, dbały o bezpieczeństwo siedziby PFN aż do końca marca 2024 r., inkasując ponad 100 tys. zł za tę usługę. Wygląda na to, że poprzedni zarząd miał wątpliwości co do bezpieczeństwa, zwłaszcza po wstrząsających wydarzeniach związanych z Przejściem Telewizji Polskiej.
Kolejną niepokojącą informacją jest fakt, że GROM Group otrzymała zlecenie na „pomiar teletechniczny w zakresie bezpieczeństwa informacyjnego”. W praktyce oznacza to, że komandosi przeszukiwali biuro PFN w poszukiwaniu podsłuchów, za co zapłacono im dodatkowe 15 tys. zł. Z informacji wynika, że żadnych podsłuchów nie znaleziono, co rodzi pytania o sens wydawania pieniędzy na takie usługi.
Fascynujące jest również to, że GROM Group od lat współpracuje z Jarosławem Kaczyńskim, zapewniając mu ochronę, mimo że przysługiwała mu już oficjalna ochrona ze strony Służby Ochrony Państwa. Warto wspomnieć, że w czasach, gdy PiS sprawował władzę, przychody firmy prawie się podwoiły.
Kolejnym kontrowersyjnym wydatkiem PFN były darowizny dla organizacji pozarządowych związanych z byłymi komandosami. Fundacja Sprzymierzeni z Grom otrzymała łącznie 1,79 mln zł na całkowicie niejasne projekty pirotechniczne, które miały promować 100-lecie niepodległości Polski. Interesujące jest również to, że fundacja przekazała 10 tys. zł na zabezpieczenie zwierząt w Warszawskim ZOO podczas tych samych obchodów, co stawia pod znakiem zapytania zasadność wydatków PFN.
Dodatkowo, PFN zainwestowała ponad 200 tys. zł w ekstremalny bieg terenowy „GROM Challenge – Siła i Honor”, organizowany przez Fundację Niezapomniani, co również budzi wątpliwości co do celowości takich działań w kontekście promowania Polski za granicą.
Ostatnie wydarzenia wskazują na to, że agencja PR „Świeża Bazylia”, która otrzymała prawie 150 tys. zł za organizację pokazów pirotechnicznych, może być wciągnięta w skandale finansowe. Jej właściciel, Paweł K., został zatrzymany przez CBA w związku z podejrzeniami o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Prawdopodobnie jutro dowiemy się więcej na temat kolejnego skandalu związanego z organizacją zarządzaną przez egzorcystę z Wilna, która otrzymała od PFN 12,5 mln zł na organizację wyjazdów edukacyjnych dla żołnierzy NATO. Wszystko to rodzi pytania: jak długo można tolerować takie praktyki i czy w końcu ktoś poniesie odpowiedzialność?