Skandal z amunicją na Ukrainie: Wojsko otrzymuje wadliwe granaty moździerzowe
2024-11-26
Autor: Jan
Na Ukrainie wybuchła afera związana z jakością dostarczanych do armii pocisków moździerzowych kal. 120 mm. Ukraińskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że prowadzi wewnętrzne dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczyny dostarczania wadliwej amunicji. Działania te są wynikiem oskarżeń przedstawionych przez eksperta wojskowego, Andrija Butusowa.
Ministerstwo zwróciło uwagę, że pociski zostały wycofane z użytkowania i skierowane do dalszych badań. W związku z tym, dostawy kolejnych partii granatów do jednostek liniowych zostały „tymczasowo wstrzymane”. W zamian wojsko ma otrzymać amunicję z importu.
Butusow ujawnił, że armia miała zakontraktować 1,9 miliona granatów moździerzowych kal. 120 mm od dwóch producentów, co prowadzi do poważnych obaw dotyczących bezpieczeństwa operacyjnego ukraińskich sił zbrojnych.
Z raportu Ministerstwa Obrony wynika, że problem wadliwej amunicji może być związany z nieprawidłowym działaniem ładunku prochowego. Niewłaściwe przechowywanie granatów po ich wyprodukowaniu, a także nieszczelności opakowań, mogą prowadzić do ich wysychania. W rezultacie dochodzi do nieprawidłowej inicjacji eksplozji, co skutkuje sytuacjami, w których pociski utykają w lufie lub detonują zbyt blisko moździerza, stwarzając ogromne ryzyko dla żołnierzy.
Dodatkowym problemem są detonatory B-429, które, zaprojektowane pierwotnie do amunicji czołgowej, w przypadku pocisków moździerzowych często nie powodują eksplozji ładunku po dotarciu do celu. Z powodu niższej prędkości pocisku moździerzowego, detonator raz na jakiś czas nie uruchamia zapalnika.
Jak informuje Butusow, problemy te prowadzą do niedoboru amunicji moździerzowej w siedmiu brygadach Sił Zbrojnych Ukrainy, co osłabia ich zdolności do wsparcia ogniowego. Ponadto międzyresortowa komisja, składająca się z przedstawicieli Ministerstwa Obrony i Ministerstwa Przemysłu Strategicznego, planuje przeprowadzić audyt jakości pozostałych kalibrów amunicji.
Eksperci podkreślają, że ta sytuacja wskazuje na problem zarządzania jakością w ukraińskim przemyśle zbrojeniowym, co może mieć nie tylko wpływ na bieżące działania, ale również na przyszłe kontrakty. W obliczu konfliktu zbrojnego Ukraina nie może sobie pozwolić na dalsze wpadki, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu narodowemu.