Niecodzienny incydent miał miejsce na przyjęciu urodzinowym Miloša Zemana, które odbyło się w luksusowym hotelu w Hlubokej nad Wełtawą, w pobliżu historycznego zamku. Podczas gdy solenizant wręczał gościom swoją najnowszą książkę "Prezydencki los" autoryzowaną własnoręcznym podpisem, doszło do zaskakującej sytuacji.

Warto zauważyć, że goście zmierzający na przyjęcie musieli przejść obok innego hotelu, w którym właścicielka umieściła w oknach plakaty przedstawiające Karela Schwarzenberga, byłego rywala Zemana w wyborach prezydenckich. To symboliczne posunięcie wywołało spekulacje na temat atmosfery panującej w czeskiej polityce.

Gdy Zeman zaczynał przedstawiać swoich gości, nagle zamarł, pytając, gdzie jest prezydent Polski, Andrzej Duda, który znajdował się tuż obok niego. "Prezydent Polski, Andrzej Duda. Gdzie on jest?" – zaskoczył wszystkich swoim pytaniem, na które natychmiast odpowiedziała jedna z obecnych osób, wskazując Duda. Cała sala zareagowała śmiechem, a sytuacja dodatkowo zyskała na komicznym wydźwięku, kiedy prezydent Polski wstał z uśmiechem.

Miloš Zeman, były prezydent Czech, to postać pełna kontrowersji, który piastował urząd od 2013 roku do 2023 roku. Jego ostre wypowiedzi i nieprzewidywalne zachowanie przysporzyły mu zarówno zwolenników, jak i krytyków. Po hospitalizacji w październiku 2021 roku, obecnie porusza się na wózku inwalidzkim z powodu powikłań cukrzycowych.

Incydent na urodzinach przypomina, jak ważne jest, aby politycy, szczególnie na tak wysokich stanowiskach, zachowali czujność i znajomość swoich międzynarodowych partnerów. Takie sytuacje mogą negatywnie wpływać na wizerunek, a nawet relacje między krajami. A co sądzicie o tej wpadce? Może Zeman miał po prostu zbyt dużo wina?