— Wygląda jakby złożono go z części zamiennych innych zwierząt — powiedział Bruce Robison, starszy naukowiec z Monterey Bay Aquarium Research Institute (MBARI), który kierował badaniami nad tym niesamowitym stworzeniem.

Odkrycie unikalnego gatunku ślimaka morskiego, znanego jako Bathydevius, to prawdziwa sensacja w świecie biologii. Te stworzenia żyją setki kilometrów pod powierzchnią oceanu, w tzw. "strefie północnej", znacznie dalej od znanych przybrzeżnych ekosystemów, takich jak lasy wodorostów, w których żyją inne ślimaki morskie.

Ale to, co czyni ich niezwykłymi, to nie tylko ich głębokość, ale także ich sposób polowania. W przeciwieństwie do innych ślimaków, które skrobią pokarm z dna morskiego, Bathydevius wykorzystuje swój unikalny kaptur do łapania ofiar podczas pływania. Naukowcy wciąż zadają sobie pytanie, jak te wolno poruszające się stworzenia są w stanie uchwycić szybkie skorupiaki, które są ich głównym pożywieniem.

Ze względu na wyjątkowe środowisko, w którym żyją, cechy anatomiczne i zachowania tych ślimaków są niespotykane. Jak podkreśla Robison, "prawie każdy aspekt Bathydeviusa odzwierciedla wysoce specjalizowane przystosowania do ekstremalnych warunków oceanicznych".

Ślimak został po raz pierwszy zauważony w lutym 2000 roku, a od tego czasu naukowcy spotkali go ponad 150 razy na trasie od Oregonu po południową Kalifornię. Początkowo jego klasyfikacja była zagadką, ale wykorzystanie nowoczesnych kamer podwodnych ujawnili jego olśniewające bioluminescencyjne kolory oraz pozwoliło na przeprowadzenie dokładnych analiz genetycznych, które pokazały, jak daleko jest on od swoich bliskich krewnych w ekosystemie morskim.

— Różnią się radykalnie pod względem wyglądu i genetyki — dodał Robison. Kaptur Bathydeviusa nie tylko łapie ofiarę, ale także może działać jako forma ochrony przed drapieżnikami, które mogą nie zauważyć przezroczystego ciała ślimaka lub być zaskoczone jego bioluminescencją. Ten imponujący mechanizm obronny działa jak swój rodzaj alarmu przeciwwłamaniowego.

Monterey Bay Aquarium Research Institute od końca lat 80-tych korzysta ze zdalnie sterowanych robotów do badania oceanów. Dzięki nowoczesnym kamerom o wysokiej rozdzielczości, naukowcy mogą teraz badać bioluminescencję nie tylko Bathydeviusa, ale także wielu innych fascynujących stworzeń głębinowych.

Co roku odkrywa się tysiące nowych gatunków morskich, a rozwój technologii pozwala na bliższe przyjrzenie się niezbadanym formom życia. Robison zaznacza, że zrozumienie, jak życie głębinowe wpływa na całe ekosystemy rybne, od łososi po foki, jest kluczowe dla zrównoważonego zarządzania tymi zasobami.

— Aby żyć w harmonii z resztą naszej planety, musimy przynajmniej zrozumieć, w jaki sposób jest ona połączona i jak działa – powiedział. Bądź z nami na bieżąco, aby odkryć więcej niezwykłych tajemnic głębin oceanu!