Hubert Hurkacz, polski tenisista, zakończył swoją przygodę w turnieju w Tokio, ulegając Anglikowi Jackowi Draperowi w dwóch setach. Mecz rozpoczął się w równym stylu, obaj zawodnicy szybko zdobyli swoje gemy serwisowe. Kluczowy moment meczu miał miejsce przy stanie 2:2, kiedy Draper przełamał Hurkacza, zdobywając przewagę, której nie oddał do końca first odcinka rywalizacji. Draper wykorzystał swoją pierwszą piłkę setową, wygrywając pierwszą partię 6:4.

W drugim secie, bohaterowie meczu również zafundowali kibicom emocjonujący pojedynek. Piąty gem, w którym Hurkacz został przełamany, zadecydował o przyszłości tej partii. Na szczęście dla polskiego zawodnika, mimo że był bliski przełamania Drapera przy stanie 4:3, przeciwnik utrzymał nerwy na wodzy i dokończył mecz przy swoim serwisie.

Draper, zajmujący 20. pozycję w rankingu ATP, serwował na mecz przy stanie 5:4. 23-latek wykorzystał swoją pierwszą piłkę meczową, pewnie awansując do kolejnej rundy turnieju, gdzie będzie rywalizował z zwycięzcą starcia Nakashima-Humbert.

Mecz zakończył się wynikiem 6:4, 6:4 na korzyść Drapera, co pozostawiło wielu kibiców Huberta zawiedzionych. Pomimo porażki, Hurkacz jest wciąż jednym z najbardziej obiecujących zawodników na światowej scenie tenisowej. Z pewnością możemy się spodziewać, że wróci jeszcze silniejszy na kolejne turnieje.