Rozrywka

Tragiczna śmierć rosyjskiej gwiazdy baletu. Włodzimierz Szkliarow nie żyje

2024-11-17

Autor: Ewa

Teatr Maryjski, z którym Włodzimierz Szkliarow był związany od 2003 roku, wydał oświadczenie, podkreślając nie tylko jego niezwykłe umiejętności taneczne, ale także znaczący wkład w rozwój sztuki baletowej. W 2020 roku Szkliarow otrzymał tytuł Honorowego Artysty Rosji, co stanowiło najwyższe uznanie jego talentu w środowisku artystycznym.

Jego repertuar obejmował zarówno szlachetne role w klasycznych spektaklach, jak "Księżniczka Pożądania", jak i dynamiczne postaci w nowoczesnych projektach. Szkliarow potrafił wznosić się ponad ograniczenia gatunkowe, z łatwością łącząc różne style tańca.

Niestety, rosyjski baletmistrz odszedł. Z informacji lokalnej gazety "Fontanka" wynika, że tancerz spadł z piątego piętra budynku, a wstępne dochodzenie sugeruje, że była to nieszczęśliwy wypadek. Anna Kasatkina, szefowa służby prasowej Teatru Maryjskiego, wyjaśniła, że Włodzimierz Szkliarow doznał poważnego urazu kręgosłupa i miał przejść skomplikowaną operację.

Włodzimierz zostawił żonę, również tancerkę Teatru Maryjskiego, Marię Szirinkinę oraz dwoje małych dzieci. Na razie nie podano informacji o ceremonii pogrzebowej.

Jego kariera taneczna była pełna osiągnięć i sukcesów. Po ukończeniu Akademii Baletu w Moskwie, dołączył do zespołu Teatru Maryjskiego, w którym stał się głównym tancerzem w 2011 roku. Szkliarow występował w wielu renomowanych spektaklach takich jak "Śpiąca Królewna", "Jezioro Łabędzie", "Don Kichot" i "Romeo i Julia", a także gościnnie tańczył na scenach Metropolitan Opera i American Ballet Theatre w Nowym Jorku.

Wielu artystów ze świata baletu, a także wielbicieli tańca, wyraziło swoje współczucie i smutek w mediach społecznościowych. American Ballet Theatre, z którym Włodzimierz Szkliarow współpracował jako gościnny artysta, podzieliło się informacją o jego śmierci, podkreślając jego niezapomniany wpływ na scenę baletową oraz serca widzów.

W obliczu tej tragedii społeczność baletowa łączy się w bólu, przypominając niezatarte ślady, jakie pozostawił Szkliarow w świecie sztuki.