Wstrząsająca wiadomość zasmuciła środowisko Widzewa. W wieku zaledwie 29 lat zmarł trener Maciej Grzegory, który od dwóch lat prowadził drużynę U-15. W nocy z poniedziałku na wtorek trafił do szpitala z tętniakiem aorty, a pomimo szybkiego działania i zebrania wystarczającej ilości krwi, nie udało się go uratować.

Trener Grzegory był znany nie tylko jako utalentowany pedagog, ale również jako człowiek z ogromnym sercem do piłki nożnej. Jeszcze w sobotę prowadził swoją drużynę w ligowym meczu, a jego zaangażowanie i pasja były widoczne w każdym treningu. W spinających się wydarzeniach potrzebna była pilna operacja, a krew od 15 dawców zbierano w trybie pilnym. Niestety, pomimo wszelkich starań i modlitw, otrzymaliśmy najgorszą możliwą wiadomość.

Zarząd Akademii Widzewa złożył kondolencje rodzinie i bliskim trenera, podkreślając jego wkład w rozwój młodych zawodników. W zaledwie parę lat Grzegory doprowadził drużynę do Centralnej Ligi Juniorów U-15, gdzie zyskał uznanie zespołu oraz rodziców. Pod jego wodzą zespół radził sobie doskonale, obecnie zajmując 3. miejsce w tabeli.

Jego nagła śmierć to nie tylko strata dla klubu, ale także dla całego środowiska piłkarskiego. Trener Maciej Grzegory pozostanie w pamięci wielu jako osoba, która motywowała i inspirowała młodych piłkarzy do dążenia do lepszych wyników. Jego pasja do sportu oraz bezgraniczna miłość do dzieci będą długo wspominane.