33-letnia Paulina Lerch, znana z programu "Top Model", oraz jej 47-letni mąż Sławomir L. zostali znalezieni martwi w swoim domu w Będlewie (woj. wielkopolskie) 1 września. W pobliżu ciał znajdował się rewolwer, co podsyca spekulacje o okolicznościach ich zgonu.

Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Prokuratura czeka na wyniki ekspertyzy, w tym analiza toksykologiczna oraz końcowe wyniki sekcji zwłok pary. Prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu wspomniał, że początkowe ustalenia wskazują, iż broń nie została użyta, ale to tylko wstępne wyniki.

Ważnym elementem śledztwa jest wykluczenie udziału osób trzecich w zdarzeniu. Ustalono, że najbardziej prawdopodobna wersja zakłada, iż jedna osoba zabiła drugą, a potem znalazła się w sytuacji tragicznej. Prokuratura nie wyklucza także, że para mogła przedawkować narkotyki, szczególnie biorąc pod uwagę wcześniejsze problemy Sławomira L. z prawem związane z handlem używkami.

Wyniki finalnych ekspertyz mają być znane w październiku. To wtedy również prokuratura będzie mogła podjąć decyzje dotyczące zamknięcia śledztwa i ewentualnych nowych informacji na temat tej tragicznej sytuacji.

To smutne wydarzenie poruszyło wiele osób, a wspomnienie Pauliny Lerch nadal będzie żyło w pamięci jej fanów oraz tych, którzy znali ją z programu. Ba, media społecznościowe już teraz obiegają liczne komentarze, zarówno współczujące, jak i spekulujące na temat życia osobistego pary.