Świat

Trump komentuje brutalny atak Rosji na Sumy: "To błąd"

2025-04-14

Autor: Jan

Trump w obliczu rosyjskiego ataku

Donald Trump wyraził swoje zdziwienie po tragicznym ataku rakietowym na Sumy, podczas jego powrotu do Waszyngtonu na pokładzie Air Force One. Rosyjskie siły zaatakowały miasto w Niedzielę Palmową, kiedy to wielu ludzi uczestniczyło w nabożeństwach. W wyniku ataku zginęły co najmniej 34 osoby, a 117 odniosło rany.

Zaskakujące słowa byłego prezydenta

"To było straszne. Powiedziano mi, że popełnili błąd. Uważam, że cała wojna jest okropna", powiedział Trump, dodając, że gdyby był prezydentem, USA nigdy nie pozwoliłyby, aby konflikt wybuchł.

Polityczna narracja Trumpa

Podczas gdy dopytywano go o swoją uwagę na temat "błędu" Rosjan, Trump zauważył krótko, że "popełnili błąd". Kontynuował, wskazując na odpowiedzialność obecnej administracji: "To jest wojna Bidena, nie moja. To dogłębna tragedia, której powinniśmy unikać. Pomyślcie o milionach zgubionych żyć."

Krytyka ze strony amerykańskich liderów

Reakcje na ten brutalny atak były szybkie i silne. Generał Keith Kellogg, były wysłannik do Ukrainy, określił atak jako "przekraczający wszelkie granice przyzwoitości", sugerując, że mógł być celowy. Z kolei senator Marco Rubio wyraził swoje kondolencje, podkreślając, że atak na Sumy jest tragicznie przypominający o heroicznych wysiłkach administracji Trumpa, by zakończyć wojnę.

Oficjalna reakcja Białego Domu

Biały Dom w końcu skomentował wydarzenia po masakrze cywilów. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Brian Hughes, stwierdził: "Dzisiejszy atak rakietowy na Sumy jest brutalnym przypomnieniem o kluczowych wysiłkach naszego byłego prezydenta, aby zakończyć tę straszną wojnę".

Czy to koniec dla Putina?

Mimo intensywnej sytuacji, Trump nie unikał kontrowersyjnych tematów, sugerując, że Putin nie uszanował Bidena, co doprowadziło do eskalacji konfliktu. Co jeszcze czeka nas w tym dramatycznym konflikcie? Świat z niepokojem obserwuje dalszy rozwój sytuacji.