Świat

Trump uderza w Harvard: "To kpina!"

2025-04-21

Autor: Michał

Zaskakująca ofensywa Trumpa przeciw elitom edukacyjnym

Prezydent USA, Donald Trump, w ciągu zaledwie trzech miesięcy urzędowania rozpoczął bezprecedensowy atak na renomowane uczelnie, w tym Harvard. Na swoim profilu w serwisie Truth Social, skrytykował uczelnię, mówiąc: "Harvard to kpina, uczy nienawiści i głupoty". Czy po tych słowach można jeszcze mówić o neutralności edukacji w USA?

Harvard w ogniu krytyki

Konflikt, który zaognia się od dłuższego czasu, ma swoje źródło w rzekomym braku reakcji Harvardu na pro-palestyńskie protesty, które miały miejsce w związku z konfliktem w Gazie. Rząd Trumpa zarzuca uczelni, że naraża tym samym bezpieczeństwo żydowskich studentów.

Zarządzanie funduszami a wolność akademicka

Administracja Trumpa rozważa kontrowersyjne zmiany, mające na celu kontrolowanie poglądów politycznych zarówno studentów, jak i wykładowców w elitarnych uniwersytetach. Donald Trump domaga się, aby uniwersytety ujawniały dane dotyczące przyjęć, w przeciwnym razie mogą stracić federalne dofinansowanie. W odpowiedzi, prezydent Uniwersytetu Harvarda, Alan Garber, broni niezależności uczelni, mówiąc o zagrożeniu dla wolności badań.

Dramatyczna sytuacja w amerykańskim systemie prawnym

Podczas gdy Trump koncentruje się na uniwersytetach, spory o praworządność zaczynają przybierać niebezpieczne formy. Ignorowanie wyroków sądowych, jak w przypadku Kilmara Abrego Garcii, który został deportowany do niebezpiecznego więzienia, wzbudza obawy o przyszłość amerykańskiej demokracji. Sędziowie, którzy stają w opozycji do działań Trumpa, są publicznie piętnowani jako "lewicowi radykałowie".

Walka z mediami i ograniczenia wolności prasy

Trump nie tylko atakuje uniwersytety, ale i media. Krytyczne doniesienia na temat jego osobistych działań są dla niego gwoździem do trumny. Tradycyjne media, takie jak CNN czy MSNBC, są oskarżane o stronniczość. W obliczu tych oskarżeń Trump podjął kroki w celu blokowania finansowania mediów na całym świecie, osłabiając podstawowe zasady wolności prasy.

Wielkie przetasowania w administracji

Rząd Trumpa przystąpił do reorganizacji aparatu państwowego, zwalniając osoby z administracji Joe Bidena. Na czoło stawiają się lojalni współpracownicy Trumpa, a programy różnorodności i integracji uznaje się za lewicowe marnotrawstwo. Wiele agencji zostało zlikwidowanych, a ich działania ograniczone. Z niepokojem obserwuje się doniesienia o używaniu sztucznej inteligencji do monitorowania rzekomo nielojalnych pracowników.

Podsumowanie

Podczas gdy Trump prowadzi swoją krucjatę przeciwko elitom edukacyjnym i mediom, nie jest jasne, jaki to będzie miało wpływ na przyszłość amerykańskiej demokracji. Czy jesteśmy świadkami rozwoju reżimu autorytarnego, czy też akcje te spotkają się z oporem społeczeństwa i instytucji? Czas pokaże.