Książę Harry i jego żona Meghan Markle od dłuższego czasu żyją za oceanem, oddzielając się od brytyjskiej rodziny królewskiej. Choć para nie ma już aktywnego wpływu na życie royalsów, interesująca się nimi prasa nieustannie podsyca spekulacje o ich życiu i rzekomych kryzysach w małżeństwie.

Niedawno fani dostrzegli coś kontrowersyjnego na świątecznej kartce, którą para wysłała do przyjaciół i sympatyków. Kartka pojawiła się na profilu pisarki Elizabeth Holmes, a w centrum uwagi znalazło się zdjęcie, na którym Harry i Meghan, a także ich dzieci - trzyletnia Lilibet i pięcioletni Archie, biegną w stronę swoich rodziców. Teoretycy spiskowi zaczęli natychmiast snuć hipotezy.

Fani szybko zauważyli, że na zdjęciu występują pewne nieścisłości. Wiele komentarzy na ten temat skupiło się na prawdopodobnych retuszach. Niektórzy internauci stwierdzili nawet, że para mogła 'wynająć' dzieci, które jedynie przypominają ich pociechy, a zdjęcie może być manipulowane.

W mediach społecznościowych wywiązała się intensywna dyskusja. Użytkownik jednego z serwisów zasugerował, że kryzys małżeński mógł zmusić Meghan i Harry'ego do zakupu 'podmieńców' na święta. Inni zwracali uwagę na dziwne ustawienie nóg Meghan i nienaturalną długość jej lewego ramienia, co mogło sugerować, że zdjęcie przeszło przez cyfrową obróbkę. Niektórzy zauważyli również podejrzane detale, takie jak 'trzecia noga' Archiego czy dziwne poruszanie się Lilibet.

Pojawiły się nawet zarzuty, że może to być produkt sztucznej inteligencji. Niska jakość zdjęcia miała uniemożliwić zauważenie wszelkich nieprawidłowości. W międzyczasie specjaliści zajmujący się analizą zdjęć zaczęli badać obraz, starając się ustalić, czy zaszła jakaś manipulacja czy też jest to po prostu naturalne zdjęcie rodziny.

Czy to tylko nieporozumienia, czy może faktycznie coś jest na rzeczy? W świecie mediów tabloidowych niewiele rzeczy jest przypadkowych. Jedno jest pewne: Harry i Meghan nie przestają budzić emocji wśród swoich fanów i krytyków.