Dominika Serowska i Marcin Hakiel z niecierpliwością oczekiwali narodzin syna. O tym, że zostaną rodzicami, poinformowali media w maju. Para niejednokrotnie dzieliła się swoimi przeżyciami, a czasem decydowała się na unikanie rozgłosu.

W wrześniu ogłosili na mediach społecznościowych, że będą mieli synka. W programie "Mówią Wam" Dominika ujawniła, że para już wybrała kilka potencjalnych imion dla dziecka. Rozważali takie imiona jak Radzimir czy Jeremi.

4 grudnia na Instagramie radośnie ogłosili narodziny ich dziecka. Dominika dodała, że to "najlepszy prezent na święta i na całe życie". Wszyscy podejrzewali, że chłopiec mógł otrzymać imię Radzimir, chyba że rodzice zmienili zdanie w ostatniej chwili.

Zaledwie przed porodem Dominika podzieliła się swoimi doświadczeniami związanymi z ostatnimi tygodniami ciąży. Przyznała, że było jej trudno i że miewała problemy z samopoczuciem.

"Nie ukrywam, że jest ciężko i to dosłownie. Bardzo szybko się męczę, więc staram się znaleźć balans i sporo odpoczywać. Ciąża była piękna do 7. miesiąca, potem dopadła mnie dolegliwość kolki ciążowej, co nie ułatwiało mi codzienności. W ostatnim trymestrze ciążowym ciężko jest wyglądać dobrze. Wszystko puchnie, łącznie z twarzą, a poruszanie się staje się wyzwaniem" - powiedziała Dominika.

Na szczęście mogła liczyć na wsparcie Marcina, który był dla niej prawdziwym oparciem. "Marcin sprawdza się świetnie, jest bardzo pomocny i wspierający. Spełnia wszystkie moje zachcianki i oczekiwania, a także dba o moje zdrowe odżywianie w ciąży" - dodała z uśmiechem Dominika.

Interesujące jest to, że w tak trudnym okresie parze udało się utrzymać optymistyczne podejście, a także celebrować każdy moment oczekiwania na pojawienie się ich syna. Marcin od początku dbał o to, by jego partnerka czuła się komfortowo, co świadczy o głębokim uczuciu i więzi między nimi. Oczekiwanie na dziecko to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także emocjonalne, które pary przeżywają razem.