Red Bull ogłosił, że Yuki Tsunoda weźmie udział w nadchodzącym Grand Prix Japonii, zastępując Liama Lawsona, którego przygoda w głównej ekipie trwała tylko dwa wyścigi.

Decyzja o zmianie kierowcy była oczekiwana od kilku dni, a Lawson zawiódł w swoich pierwszych występach, prezentując się jako najsłabszy zawodnik na torze. Po dwóch zaledwie wyścigach, Red Bull dostrzegł, że nie ma większych szans na poprawę jego wyników, co skłoniło zespół do zaufania bardziej doświadczonemu Tsunodzie.

Liam Lawson zostanie jednak w zespole, gdzie będzie mógł zbierać doświadczenie, co może okazać się korzystne na przyszłość.

Christian Horner, szef Red Bulla, potwierdził tę decyzję: "Trudno było obserwować Liama, który nie radził sobie w RB21. Szybka zamiana była naszym wspólnym wyborem. Musimy dbać o Liama i chronić go, dlatego postanowiliśmy działać, aby mógł nabrać doświadczenia i kontynuować naszą współpracę z Racing Bulls".

Yuki Tsunoda, który w Formule 1 zadebiutował w 2021 roku, ma na swoim koncie 89 wyścigów i 94 punkty zdobyte w barwach Red Bulla oraz wcześniej AlphaTauri. Mimo swoich znakomitych wyników, jego czas w głównym zespole był opóźniony ze względu na obawy dotyczące jego mentalności na torze, zwłaszcza w konfrontacji z Maxem Verstappenem.

Teraz pojawia się pytanie: Czy Tsunoda zdoła wykorzystać tę szansę i pokazać, że zasługuje na stałe miejsce w Red Bullu? Jego umiejętności na torze mogą jednak sprawić, że zespół będzie mógł znów walczyć o czołowe lokaty.

Fani F1 z niecierpliwością oczekują na występ Tsunody w Japonii, co może być kluczowe dla jego przyszłości w zespole oraz szansy na nowe osiągnięcia w nadchodzących wyścigach.