Wojna na Ukrainie: Scholz unika śladów Bidena. Kreml reaguje!
2024-11-19
Autor: Tomasz
Niemiecki rząd federalny potwierdził, że nie zamierza dostarczać Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu, co różni się od decyzji administracji Joe Bidena, która zgodziła się na wysłanie rakiet ATACMS. Moskwa odczytała ten krok jako pozytywny sygnał, a szef MSZ Rosji, Siergiej Ławrow, określił go jako "odpowiedzialne stanowisko" w kontekście trwającego konfliktu.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, nie ukrywa swojego rozczarowania, podkreślając, że "nadszedł czas, aby Niemcy poparły odpowiednie decyzje", a także apelując o zwiększenie współpracy w celu osłabienia militarnego potencjału Rosji.
Reakcja Kremla była natychmiastowa. W obliczu wyzwań ze strony USA, Władimir Putin ogłosił aktualizację rosyjskiej doktryny nuklearnej, co zwiększa ryzyko użycia broni masowego rażenia.
Pomimo tego, Berlin planuje wysłać na front do czterech tysięcy dronów, które mają znacznie większy zasięg niż te stosowane przez Ukrainę. Drony te mogą być zdolne do przeprowadzania operacji wewnątrz terytorium Rosji, a ich dostawy mają się rozpocząć już w grudniu. Każdego miesiąca Niemcy będą wysyłać coraz większe ilości tej nowoczesnej technologii, co zdaniem ekspertów zauważalnie poprawi możliwości operacyjne Ukrainy.
Według informacji „Bilda”, niemieckie drony są wyposażone w zaawansowane oprogramowanie pozwalające na autonomiczne działanie w trudnych warunkach, a także mogą działać pomimo utraty sygnału komunikacyjnego. W świecie pełnym niepewności, te maszyny staną się kluczowym elementem w zmaganiach Ukrainy o niepodległość.
Jak będzie się rozwijać sytuacja? Czy Niemcy zmienią zdanie w kwestii dostaw broni? Śledźcie nas, aby być na bieżąco z najnowszymi aktualizacjami o wojnie na Ukrainie!