Wstrząsający skandal w ukraińskiej armii! MON wydał szokowe oświadczenie!
2024-12-17
Autor: Jan
Wprowadzenie
W poniedziałek portal Ukraińska Prawda ujawnił szereg nieprawidłowości, które miały miejsce w 211. brygadzie Mostowo-Pontonowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Przerażające zeznania jednego z żołnierzy ujawniają, że został on przywiązany do drewnianego krzyża i brutalnie pobity.
Reakcja polityków
Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy, Julia Jatsyk, w programie "Novyny Live" podkreśliła, że materiały obciążające dowódców trafiły do komisji śledczej już 11 września, jednak ci zostali zawieszeni dopiero po publikacji artykułu w Ukraińskiej Prawdzie.
- Dlaczego ta sprawa ujrzała światło dzienne dopiero teraz? To dla mnie niezwykle niepokojące. Poszkodowani doznali poważnych obrażeń. Pobicia były brutalne, a ofiary zmuszane do przekazywania pieniędzy. Żołnierze byli zmuszeni oddawać część swoich wynagrodzeń na konkretne konto - opisała deputowana.
Przerażające szczegóły
Jak wynika z dokumentów, żołnierze byli bite do nieprzytomności, wielu z nich miało zniszczone narządy wewnętrzne, pęknięcia i złamania czaszki. Dochodziło też do tortur, a media opublikowały nagrania pokazujące ukraińskiego żołnierza, na którym znęcali się dowódcy.
Na nagraniu widać żołnierza, który leży na ziemi w bieliznie opuszczonej do kolan, z krwią na twarzy, brzuchu i kolanach. Widok jest tak drastyczny, że nie nadaje się do publikacji. Jak podkreśliła deputowana, żołnierze byli również zamykani w klatkach na mrozie za odmowę współpracy z synem szefa sztabu brygady oraz za odmowę wykonania rozkazów czy przekazywania pieniędzy.
- Nie mogę jednak stwierdzić, że to jedyny przypadek, ponieważ takich sytuacji było już wiele - dodała Jatsyk.
Reakcja Ministerstwa Obrony
W odpowiedzi na te zatrważające doniesienia rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, Dmytro Łazutkin, zapewnił, że resort nie miał wiedzy o tych nieprawidłowościach w 211. brygadzie.
- Stanowisko ministra obrony jest jasne - ministerstwo potępia te działania - powiedział. Łazutkin twierdził również, że do MON nie wpłynęła żadna skarga od żołnierzy. Podobno prace nad projektem ustawy o rzeczniku praw wojskowych są w toku, a nowo utworzona instytucja miałaby zajmować się podobnymi przypadkami.
- Nowy rzecznik będzie prowadził dokładne śledztwa i szybko reagował w przypadku naruszeń praw wojskowych - zapowiedział.
Krytyka społeczna
Dziennikarka Radia Svoboda zareagowała nerwowo, przypominając, że ministerstwo składało podobne zapewnienia od początku 2023 roku. - Minął rok, a ministerstwo nadal nie stworzyło tej instytucji. Ponownie to obiecujecie? - pytała oburzona.
Rzecznik odpowiedział, że projekt ustawy jest w trakcie przygotowywania, a wszystkie niezbędne kroki zostaną podjęte. - Czyli w tej chwili, jeśli ktoś jest przetrzymywany w klatce lub znęcają się nad nim, nie ma nawet gdzie się skarżyć. Może tylko dziennikarzom? - skwitowała dziennikarka.
Międzynarodowe konsekwencje
Ta sytuacja nie tylko wzbudza oburzenie w kraju, ale również w międzynarodowych kręgach. Ekspozycja skandalu może wpłynąć na postrzeganie Ukrainy jako sojusznika w konflikcie, co jest szczególnie istotne w kontekście jej starań o wsparcie militarne od państw zachodnich. W obliczu tak poważnych oskarżeń, wielu obawia się, że takie incydenty podważają zaufanie do ukraińskich sił zbrojnych oraz ich dowództwa.