Hannah Murray, znana z roli Cassie w kultowym serialu "Skins", nie zawsze miała łatwe życie. Choć zdobyła sławę w Wielkiej Brytanii, jej droga do sukcesu była pełna niebezpieczeństw i wyzwań. W wywiadach aktorka zdradza, że jej postać z "Skins", która zmagała się z anoreksją i depresją, była zaskakująco bliska jej osobistym przeżyciom.

- Grając dziewczynę z poważnymi problemami psychicznymi, byłam przekonana, że tak właśnie wygląda życie aktora. Uważałam, że za każdym sukcesem kryje się cierpienie - wyznała w jednym z wywiadów.

Po sukcesie w "Skins" Murray zyskała międzynarodową rozpoznawalność w roli Gilly w "Grze o tron". Jednak w czasie, gdy jej kariera nabierała pędu, wpadła w pułapkę sekty wellness, która pozornie oferowała pomoc i zdrowy styl życia, maskując swoje prawdziwe zamiary.

Murray podkreśla, że grupa, z którą była związana, często operowała na granicy manipulacji, oferując psychiczne oraz finansowe zaangażowanie swoich członków. Funkcjonowanie w takiej społeczności doprowadziło ją do kryzysu psychicznego, a w 2017 roku została przymusowo hospitalizowana.

W swojej nadchodzącej książce zatytułowanej "The Make-Belive", która ma ukazać się w 2026 roku, mówi o swoich bolesnych doświadczeniach oraz o tym, jak łatwo jest uwierzyć w obietnice, gdy znajdujemy się w trudnej sytuacji życiowej. Podzieliła się także refleksją na temat kruchości granicy między rzeczywistością a iluzją, którą tworzą takie organizacje.

- Moje osobiste doświadczenie jest kluczowe do zrozumienia, jak łatwo można dać się wciągnąć w iluzję pomocy i wsparcia, kiedy jest się w kryzysie. Muszę to opowiedzieć, by inni mogli się ostrzec - dodaje Murray.

Ta historia uświadamia, jak wiele osób może paść ofiarą psychomanipulacji oraz jak ważne jest, by być czujnym na różne formy kontroli emocjonalnej. Hannah Murray stała się nie tylko ikoną sztuki, ale także głosem ostrzegawczym dla tych, którzy borykają się z problemami psychicznymi.