W poniedziałek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się z żołnierzami walczącymi o Kupiańsk i Pokrowsk w obwodzie donieckim. Z tej okazji nagrał krótkie wideo z obchodów Dnia Sierżanta, podczas którego wręczył odznaczenia zasłużonym żołnierzom.

Na opublikowanym nagraniu, które Zełenski zamieścił na swoim profilu w serwisie X, pojawia się czerwono-czarna flaga OUN/UPA, będąca symbolem ukraińskich nacjonalistów. Ten kontrowersyjny widok wywołuje szczególne emocje, szczególnie w Polsce, gdzie flaga ta kojarzy się z tragicznymi wydarzeniami z czasów Wołynia.

Bloger Paweł Rybicki skomentował: "Prezydent Ukrainy bez skrępowania nadaje w świat mając za tło banderowską flagę, która - jak widać - jest traktowana na równi z oficjalną flagą Ukrainy. To pokazuje, jak banderyzm stał się częścią ukraińskiej tożsamości państwowej. W Polsce nie można tego bagatelizować."

W międzyczasie sytuacja na froncie się zaostrza. Rosyjskie wojska kontrolują już prawie 20% terytorium Ukrainy, a ich postępy w ostatnich miesiącach są najszybsze od początku konfliktu w 2022 roku. Obecnie są zaledwie 8 kilometrów od Pokrowska, kluczowego węzła transportowego.

Pokrowsk to nie tylko punkt strategiczny dla wojsk, ale także miejsce, gdzie znajduje się jedyna na Ukrainie kopalnia produkująca węgiel koksowy, niezbędny dla przemysłu stalowego. Ponadto, ukraińskie siły zbrojne informują o odparciu ponad 30 rosyjskich ataków w okolicy w ciągu ostatniej doby.

W obliczu energicznego marszu rosyjskich sił, raport Ośrodka Studiów Wschodnich z 11 listopada ostrzega przed groźbą rozczłonkowania obrońców, którzy walczą na północny zachód i południe od Kurachowego. Jakie kroki podejmie Ukraina, aby zablokować rosyjskie postępy? Śledźcie nas na bieżąco, aby nie przegapić kolejnych informacji na ten ważny temat!