Najnowszy sondaż prezydencki, przeprowadzony przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS dla Polsat News, wywołał spore emocje na scenie politycznej. W badaniu wzięło udział 1000 osób, a wyniki wskazują na coraz mniejszą różnicę między głównymi kandydatami - Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim.

Rafał Trzaskowski, reprezentujący Koalicję Obywatelską, uzyskał 36,4 proc. głosów, co oznacza wzrost o 1,2 punkta procentowego w porównaniu z lutowym sondażem. Jego główny rywal, Karol Nawrocki, zdobył 25,9 proc. poparcia, co jest spadkiem w stosunku do wcześniejszych wyników, gdzie miał 26,5 proc.

Znaczną poprawę poparcia odnotował Sławomir Mentzen z Konfederacji, który zdobył 18,1 proc. głosów, co w porównaniu z poprzednim badaniem oznacza wzrost o 2,4 punkta procentowego. Ciekawe jest to, że różnica między Nawrockim a Mentzenem maleje, co może sugerować rosnące zainteresowanie wyborców programem Konfederacji.

Interesujące jest również to, jakie wykształcenie mają osoby popierające kandydatów. Wśród badanych z wykształceniem podstawowym, aż 44 proc. wskazało na Karola Nawrockiego, podczas gdy 22 proc. preferuje Sławomira Mentzena, a 19 proc. Rafała Trzaskowskiego. W przypadku osób z wykształceniem średnim, 37 proc. wybiera Trzaskowskiego.

Jak pokazały wyniki, 61,5 proc. ankietowanych zadeklarowało chęć oddania głosu w nadchodzących wyborach, jednak odsetek tych, którzy twierdzą, że nie pójdą głosować wzrósł do 38,5 proc. To może budzić niepokój w obozach wszystkich głównych partii, ponieważ pokazuje to rosnącą apatię wśród wyborców.

Jeśli chodzi o potencjalne ewentualne starcia w drugiej turze, Rafał Trzaskowski zdecydowanie prowadzi - w przypadku rywalizacji z Nawrockim miałby 50,8 proc. głosów, a z Mentzenem 47,4 proc. To daje mu silną pozycję na rynku wyborców.

Kto ostatecznie zwycięży w tych wyborach? Czy Trzaskowski utrzyma swoją pozycję, czy może Nawrocki lub Mentzen zaskoczą wszystkich? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - emocje przed nadchodzącymi wyborami będą z pewnością ogromne!