Kraj

Zastrzelony policjant: Kontrowersyjna decyzja prokuratury wzburza środowisko funkcjonariuszy

2024-11-26

Autor: Marek

Prokuratura w Warszawie zdecydowała o wnioskowaniu o tymczasowy areszt dla policjanta Bartosza Ż., który zastrzelił innego funkcjonariusza podczas interwencji. W uzasadnieniu decyzji wskazano na obawy dotyczące utrudniania śledztwa oraz możliwości ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości.

Decyzja ta wywołała falę oburzenia wśród rzeszy policjantów, a ich przedstawiciele wyrażają zaniepokojenie, że życie funkcjonariuszy może być zagrożone w obliczu podobnych działań prokuratury. Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów, argumentuje, że taki krok stawia policjantów w sytuacji przestępców, zanim jeszcze wyjaśnione zostaną okoliczności zdarzenia. "To nie tylko niesprawiedliwe, ale także nieakceptowalne w demokratycznym państwie" – stwierdził Jankowski w swoim oświadczeniu.

Ważne jest, aby zauważyć, że w opisywanym przypadku policjant działał w sytuacji stresującej, a zasady dotyczące użycia broni powinny uwzględniać trudne okoliczności, w jakich podejmowane są decyzje na miejscu zdarzenia. Jankowski ostrzega, że działania te mogą zniechęcać innych funkcjonariuszy do podejmowania ryzykownych działań w obawie przed konsekwencjami prawnymi, które mogą wynikać z dramatycznych sytuacji, w jakich się znajdują.

Po interwencji sądowej, sąd zdecydował nie uwzględnić wniosku prokuratury o tymczasowy areszt. Policjant został objęty jednak policyjnym dozorem, ma stawiać się w określonych godzinach w komendzie, a także posiada zakaz zbliżania się do miejsca zdarzenia i świadków, co wywołuje dodatkowe kontrowersje dotyczące jego wolności i możliwości kontaktu z innymi policjantami.

Bartosz Ż. zmaga się z poważnymi zarzutami, w tym przekroczeniem uprawnień oraz nieuzasadnionym użyciem broni, co może wiązać się z karą od pięciu lat do dożywocia. W kontekście tego wydarzenia, ważne jest, aby debata publiczna skupiała się na problemach jakie stoją przed policjantami oraz potrzebie reform w systemie, który powinien ich chronić, a nie stawiać w sytuacji podejrzanych.