Świat

Zwrot w Rumunii: Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę wyborów

2024-12-06

Autor: Ewa

Decyzja Sądu Konstytucyjnego Rumunii, ogłoszona w piątek, wstrząsnęła politycznym krajobrazem kraju. Zaledwie cztery dni wcześniej ten sam sąd uznał pierwszą turę wyborów za ważną, a teraz zaskakująco unieważnił wyniki. Kiedy wszyscy oczekiwali na drugą turę, która miała odbyć się 8 grudnia, nowe doniesienia zmieniają całą sytuację.

Podstawą do unieważnienia wyborów stały się odtajnione dokumenty służb, które sugerują, że kampania Calina Georgescu, zdobywcy największej liczby głosów w pierwszej turze, była nielegalnie manipulowana przez czynniki spoza Rumunii.

Zaledwie dzień przed tą decyzją, prokuratura generalna wszczęła śledztwo w sprawie możliwych naruszeń ordynacji wyborczej oraz nielegalnego finansowania kampanii Georgescu. Oznacza to, że istnieją poważne oskarżenia o przestępstwa wyborcze, co stawia pod znakiem zapytania proces demokratyczny w Rumunii.

W piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rumunii poinformowało o zagranicznej ingerencji w wybory, wskazując na starania „aktora państwowego”, co podkreśla ogromne ryzyko dla suwerenności kraju i jakość jego demokracji. Dokumenty ujawniające te nieprawidłowości prowadziły do alarmujących wniosków o poważnych cyberatakach i nielegalnym finansowaniu kampanii.

Na dodatek, ze względu na unieważnienie wyborów, istnieje poważna obawa, co do tego, kto przejmie władzę po 21 grudnia, gdy kończy się kadencja obecnego prezydenta Klausa Iohannisa. Eksperci przewidują, że prawdopodobnie obowiązki głowy państwa przejmie przewodniczący Senatu, ale nie ma jeszcze oficjalnych zapowiedzi w tej sprawie.

Kto więc zostanie nowym liderem Rumunii? W obliczu zamieszania politycznego, Rumuni zastanawiają się, czy ich głosy będą miały sens. Kiedy odbędą się nowe wybory? Na to pytanie nie ma odpowiedzi, a eksperci twierdzą, że mogą one nie odbyć się wcześniej niż w marcu przyszłego roku.

W związku z tym, polityczna przyszłość Rumunii pozostaje niepewna, a wiele osób zaczyna obawiać się o stabilność demokratycznych instytucji w kraju. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie w nadchodzących tygodniach, ale jedno jest pewne – Rumunia stoi przed wielkim wyzwaniem.