
Agata sprzedała swoje mieszkania w Hiszpanii na rzecz luksusowego apartamentu w Cannes. Jakie tajemnice skrywał rynek hiszpański?
2025-03-28
Autor: Piotr
Dwa lata temu, w marcu 2023 roku, Agata postanowiła zainwestować w nieruchomości w Hiszpanii. Po wybuchu wojny w Ukrainie, wraz z mężem, zaczęli szukać możliwości diversyfikacji swojego kapitału i szybko zdecydowali się na zakup mieszkań w Hiszpanii, gdzie wtedy panował wielki boom na rynku nieruchomości. Inwestycja wydawała się być rozsądna, ponieważ mieli nadzieję, że nie tylko zabezpieczą kapitał, ale również zyskają na wynajmie. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna.
Niestety, przychody z wynajmu były niezadowalające. Choć sezon letni przynosił pewne zyski, głównie w miesiącach letnich, to poza sezonem konkurencja na platformach wynajmu stawała się coraz większa. "Na Bookingu pojawiały się setki nowych ofert, co sprawiało, że trudno było uzyskać dobry zwrot z inwestycji, szczególnie po uwzględnieniu kosztów utrzymania", zauważa Agata.
Nie tylko niskie zyski były problemem. Para zrozumiała, że mieszkania zostały zbudowane w miejscu narażonym na powodzie. W przeszłości osiedle, w którym znajdowały się ich apartamenty, doświadczyło poważnych zalewów. "Brak informacji o zagrożeniach ze strony biur nieruchomości był dla nas szokiem", przyznaje Agata. "Okazało się, że mieszkania w Hiszpanii, które kupiliśmy, mogą być bardziej problematyczne niż się spodziewaliśmy."
W końcu, po dwóch latach, zdecydowali się sprzedać swoje mieszkania. Znaleźli kupców wśród znajomych, którzy szukali azylu z dala od wojny. Para poinformowała ich o wszelkich problemach związanych z nieruchomościami, ale ci nie zniechęcili się.
Sprzedaż okazała się jednak niewystarczająca, aby równocześnie pokryć koszty remontów i transakcji. Agata i jej mąż zaczęli rozważać nową inwestycję, tym razem w Marbelli lub Esteponie, jednak po przyjrzeniu się tym rynkom, szybko zrezygnowali. "Zauważyliśmy, że rynek był już mocno napompowany", mówi Agata. "Konkurencja była ogromna, a my nie chcieliśmy być kolejnymi, którzy utknęli w morzu ofert."
Ostatecznie Agata i jej mąż zdecydowali się na inwestycję we Francji. Kupiili luksusowy apartament w Cannes, gdzie rynek wydawał się bardziej stabilny, a turystyka całoroczna zapewniała większą szansę na zysk z wynajmu. Jak przyznają, Cannes tętni życiem przez cały rok dzięki wydarzeniom kulturalnym i festiwalom, co przyciąga turystów i inwestycje.
"Cieszę się, że podjęliśmy tę decyzję", mówi Agata. "Cannes oferuje nie tylko piękne widoki, ale także lepsze standardy infrastruktury i usługi. To coś, czego brakowało mi w Hiszpanii." Ich nowe mieszkanie z widokiem na morze znajduje się w prestiżowej lokalizacji, co sprawia, że czują się w nim dobrze i mają nadzieję na zyski z wynajmu.
Warto dodać, że różnice w zakupach nieruchomości w Hiszpanii i Francji są znaczne. Proces zakupu we Francji jest bardziej przejrzysty i bezpieczny, a nowi właściciele mają większe prawa w porównaniu z hiszpańskim rynkiem, co sprawiło, że Agata z mężem czuli się pewniej w nowej inwestycji.
Agata i jej mąż dzielą się swoimi doświadczeniami, aby ostrzec innych przed pułapkami inwestycyjnymi na rynku hiszpańskim. "Zróbcie swoje badania i nie ulegajcie chwilowym trendom", przestrzega Agata. "Teraz, inwestując w nieruchomości, lepiej kierować się stabilnością i jakością miejsca, a nie tylko ceną." W końcu okazało się, że prawdziwe szczęście i satysfakcja z życia znajdują się nie w posiadaniu, a w wyborze odpowiedniego miejsca na ziemi, które odpowiada ich potrzebom.