Alarmujące słowa niemieckiego ministra: "Musimy być gotowi do prowadzenia wojny"
2024-12-21
Autor: Ewa
W opublikowanym wywiadzie dla grupy medialnej Funke, minister obrony Niemiec Boris Pistorius przestrzegł, że kraj musi być gotowy do obrony w przypadku agresji. "Byłoby to wojna obronna, ale musimy mieć zdolność do jej prowadzenia. Jeśli tego nie zrobimy, przegramy" - podkreślił minister.
Pistorius zapewnił, że niemieckie siły zbrojne są na dobrej drodze do poprawy swojego stanu. "Z prawie całkowicie wykorzystanym 100 miliardowym funduszem, tylko w tym roku uruchomiliśmy 97 dużych projektów o wartości 58 miliardów euro. To osiągnięcie, które wielu mogłoby uznać za niemożliwe do zrealizowania w tak krótkim czasie" - zaznaczył.
Podczas rozmowy zwrócono także uwagę na wyzwania, przed którymi stoi przemysł zbrojeniowy. Minister zauważył, że dostawy nowoczesnego sprzętu wojskowego, takiego jak czołgi Leopard, mogą zająć nawet dwa i pół roku. W przypadku bardziej złożonych systemów, takich jak fregaty i okręty podwodne, czas dostawy wydłuża się do sześciu lub ośmiu lat. "To pokazuje, że nie możemy szybko wypełnić luk, które zgromadziły się przez ostatnie 30 lat" - skomentował.
Pistorius został także zapytany o kwestię wydatków na obronność. "Musimy zagwarantować, że zawsze osiągniemy próg 2% PKB, ponieważ to nasze zobowiązanie wobec NATO. Jednak konkretny wkład finansowy będzie zależał od wielkości krajowego produktu brutto" - powiedział.
Minister podkreślił, że od 2028 roku Niemcy będą potrzebować budżetu obronnego w wysokości co najmniej 80 miliardów euro rocznie, a prawdopodobnie nawet 90 miliardów, aby sprostać rosnącym wymaganiom związanym z zaostrzającą się sytuacją geopolityczną w regionie. Specjalne fundusze mają również na celu przezwyciężenie braków w obronności kraju.
Te uwagi ministra zbieżne są z apele o zwiększenie inwestycji w obronność w kontekście rosnącego napięcia geopolitycznego. Niemcy, jako jeden z kluczowych członków NATO, są pod presją, by podnieść swoje wydatki obronne, aby sprostać nie tylko własnym potrzebom, ale również potrzebom sojuszu.