"Bezczelność". PiS w szoku po ataku szefa Republiki
2024-11-27
Autor: Jan
Poniedziałek 25 listopada, dzień po ogłoszeniu Karola Nawrockiego kandydatem na prezydenta. W programie telewizyjnej Republiki dochodzi do zaskakującej wymiany zdań pomiędzy Adrianem Klarenbachem a Tomaszem Sakiewiczem, założycielem stacji.
Sakiewicz, ostro krytykując PiS, stwierdza: - To jest skarb, który prawica dostała za darmo. Mało zrobili w tej kwestii, a nawet przeszkadzali. Jeśli ktoś nie potrafi tego docenić, to powinien zająć się czymś innym niż polityka.
Klarenbach, nie bojąc się dalszych oskarżeń, dodaje, że PiS stracił osiem lat, przez co nie wybudował swoich mediów. Po przejęciu władzy przez PiS wielu dziennikarzy z Republiki przeszło do państwowej TVP, co znacznie osłabiło oglądalność tej stacji. Mimo to, rządowe spółki kontrolowane przez PiS finansowały Republikę sumami sięgającymi milionów złotych.
Mimo tych dotacji, Sakiewicz odczuwa frustrację i atakuje polityków PiS na antenie, sugerując, że są zbyt pewni siebie, opierając swoją popularność wyłącznie na aparycji. W tym momencie padła również uwaga, że ich powinnością jest jedność w obliczu nadchodzących wyborów. Komentując te wydarzenia, jeden z polityków PiS przyznaje: - Sakiewicz to już nie ktoś, kogo można kontrolować.
Sytuacja staje się bardziej napięta, gdy posłanka Joanna Lichocka w programie nawołuje widzów do wsparcia finansowego PiS zamiast Republiki. Krytykując redakcję, mówi, że to PiS powinno być głównym beneficjentem darowizn. Jej wystąpienie wywołuje kontrowersje, a niektórzy posłowie PiS komentują, że sposób, w jaki Lichocka prosiła o pieniądze, jest nieodpowiedni oraz, że ogłaszanie akcji zbierania funduszy na sprzęt dla Republiki jest przesadzone.
Nie tylko tym razem pojawiły się napięcia. Głos opinii posłów PiS sugeruje, że nagromadzenie krytyki wobec Sakiewicza było spowodowane olbrzymim wpływem, jaki zdobył w mediach, oraz szybkim przejęciem ich elektoratu. Oczekiwania, jakoby PiS miałby być mu wdzięczny za pomoc, są więc naturalnie kwestionowane.
Kaczyński zdaje sobie sprawę z napiętej atmosfery, związanej z krytyką ze strony Republiki. Na jednym z niedawnych kongresów stwierdził, że w mediach PiS nie może pozwolić sobie na brak reakcji na publikowane materiały, które mogą zaszkodzić wizerunkowi partii.
Fakt, że Republika zdobywa coraz większą widownię, zauważono podczas wywiadu z Nawrockim, który osiągnął 700 tysięcy widzów, co wyraźnie zaznacza rosnącą popularność tego medium. Zmiana krajobrazu medialnego w Polsce jest coraz bardziej widoczna, co stawia przed PiS nowe wyzwania, w tym zadbanie o silniejszą obecność w niezależnych mediach, aby nie stracić zdobyczy z ostatnich lat.
Zbliżające się wybory stają się coraz bardziej istotne w kontekście wzajemnych relacji między Polską a mediami, co stawia pytania o przyszłość zarówno PiS, jak i Republiki. Jak pokazuje obecna sytuacja, wewnętrzne napięcia oraz publiczne ataki mogą tylko podsycić już i tak intensywną rywalizację o wpływy na polskiej scenie politycznej.