Dziś odbyło się kluczowe głosowanie, które ustaliło, że przyszłoroczna waloryzacja wynagrodzeń w sferze budżetowej wyniesie jedynie 5%. Mimo starań organizacji związkowych, które apelowały o podniesienie tego wskaźnika, rząd pozostał nieugięty i odrzucił wszelkie propozycje. Taki poziom waloryzacji budzi obawy o sytuację finansową pracowników służb publicznych, w tym funkcjonariuszy MSWiA, którzy obecnie protestują w tej sprawie.

Warto zaznaczyć, że zwiększenie wynagrodzeń o 15% to jeden z kluczowych postulatów protestujących, wśród których są także pracownicy więziennictwa. Wyższe wynagrodzenia związane z waloryzacją byłyby istotnym krokiem naprzód w walce o poprawę warunków pracy wielu funkcjonariuszy.

Pod względem finansów, budżet dla różnych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne wzrośnie. Policja otrzyma 20,2 miliarda złotych w przyszłym roku, co oznacza znaczący wzrost w porównaniu do 18,7 miliarda złotych w bieżącym roku. Również inne służby, takie jak Straż Graniczna, będą dysponowały większymi środkami – ponad 3,1 miliarda złotych, a PSP 5,3 miliarda złotych.

Długofalowe finansowanie doświadczy również więziennictwo, które w przyszłym roku ma otrzymać ponad 5,6 miliarda złotych, wobec 5,5 miliarda w roku bieżącym. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zyska na znaczeniu, z budżetem zwiększonym do 964,3 miliona złotych w nadchodzących miesiącach.

Choć budżet wraca do Sejmu, nie ma już możliwości wprowadzenia zmian dotyczących waloryzacji wynagrodzeń. Posłowie mogą jedynie przyjąć lub odrzucić senackie poprawki, które nie dotyczą jednak tak ważnego aspektu, jak zwiększenie wskaźnika waloryzacji. W tej sytuacji mundurowi muszą liczyć na wyniki rozmów, które prowadzą z przedstawicielami MSWiA. Efekty tych negocjacji mogą okazać się kluczowe dla przyszłości wynagrodzeń w sektorze publicznym. Jakie decyzje zapadną? Czy protesty przyniosą oczekiwane rezultaty? Czas pokaże!