1 stycznia 2025 roku Polska obejmie półroczną prezydencję w Unii Europejskiej. Rząd, przedstawiając priorytety polityki UE na ten okres, wskazał na bezpieczeństwo jako kluczowy temat, obejmujący aspekty gospodarcze, polityczne, żywnościowe, migracyjne oraz militarne.

Przemysł chemiczny w Polsce wzywa do pilnych zmian w Zielonym Ładzie. „Jesteśmy na krytycznym etapie w historii” - mówi Katarzyna Byczkowska, menedżerka z polskiej części koncernu BASF.

„Wysokie ceny energii oraz surowców, w połączeniu z nadmiernym regulowaniem rynku, sprawiają, że branża energochłonna odczuwa ogromne trudności. Musimy zdecydować, co zrobić, aby poprawić konkurencyjność naszej gospodarki” - dodaje.

Podczas gdy przemysł chemiczny nie kwestionuje celów Zielonego Ładu, to kładzie nacisk na konieczność dostosowania regulacji do realiów rynkowych. „Chodzi o to, jak osiągnąć cele zeroemisyjności, a nie tylko o same cele. Istnieje potrzeba rewizji rozporządzenia REACH, by uprościć zasady, które mogą być destrukcyjne dla przemysłu” - podkreśla Byczkowska, apelując do polskiego rządu o działania podczas nadchodzących miesięcy.

Polska prezydencja przypadnie w okresie, kiedy w Stanach Zjednoczonych władzę obejmie Donald Trump. To wyzwanie dla Polski, która będzie musiała stanowić przeciwwagę dla niektórych z planowanych działań nowej amerykańskiej administracji.

To także doskonała okazja, by zainspirować się amerykańskim know-how, które już sprawdziło się w wielu dziedzinach. Polskie firmy mogą przynieść europejskiemu rynkowi innowacyjne rozwiązania, które nie tylko przyczynią się do uproszczenia gorsetów regulacyjnych, ale także mogą pomóc w osiągnięciu celów dotyczących zrównoważonego rozwoju.

Czy Polska zdoła postawić na nogi Zielony Ład i wprowadzić innowacyjne zmiany, które odpowiedzą na potrzeby zarówno przemysłu, jak i środowiska? Czas pokaże!